Skandaliczna sytuacja na Podhalu. W jednym z gospodarstw żył pies, który nie miał ściąganej obroży od 12 lat. Zwierzę było wygłodzone, a także wykryto u niego kilka chorób.
Niestety to nie pierwsza taka sytuacja. Jak pisze Krakowskie Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami, tego typu zgłoszenia wpływają do nich niemal codziennie.
Czytaj także: Juwenalia w Krakowie zagrożone? W Warszawie i Łodzi wydarzenia odwołano
Wychudzony i chory pies na Podhalu
Zobacz
Tym razem sytuacja miała miejsce na terenie jednego z gospodarstw na Podhalu. KTOZ otrzymało zgłoszenie, że w tragicznych warunkach żyją tam zwierzęta. Inspektorki pojechały na miejsce i natknęły się na starszego owczarka podhalańskiego przypiętego do budy.
Suczka o imieniu Dolina była wychudzona, miała ogromny guz na łapie, a także zakażoną ranę przy ogonie. Zwierzę żyło w tragicznych warunkach. Inspektorki opisują, że wokół budy walały się śmieci, kości i pozostałości jakiegoś zwierzęcia.
– Właściciel zapytany o sunię i jej dolegliwość, stwierdził, że „no ma chorość na łapie, ale kto by to leczył – relacjonują inspektorki.
Właścicieli chciał uśpić sunię
Przyznał również, że Dolina do niedawna jeszcze rodziła szczeniaki, ale coś się porobiło bo tak po tygodniu umierały. Mężczyzna miał w planach sunię uśpić, a oddać inspektorkom za to nie bardzo chciał.
– W końcu ustąpił, ale za punkt honoru obrał sobie ściągnięcie jej z szyi starej i zniszczonej obroży. Ta jednak zapewne nie było ściągana przez 12 lat, mocno przywarła do szyi i dziewczyny grzecznie poprosiły pana, żeby jednak pozostawił jej tę „cenną pamiątkę” – relacjonują inspektorki KTOZ.
Dolina pojechała z inspektorkami do kliniki weterynaryjnej. Tam stwierdzono u niej silną anemię, a także chorobę nerek. Sunia zamieszkała w hotelu. Jest diagnozowana, a niebawem KTOZ będzie szukać dla niej nowego domu.
Czytaj także: Za nami III Europejski Kongres Sportu i Turystyki w Zakopanem
Źródło: KTOZ Krakowskie Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami