Gmina Liszki domaga się od Cracovii ponad czterech milionów złotych zaległych podatków. Klub z Krakowa budował w Rącznej jeden z najnowocześniejszych ośrodków treningowych w Polsce, a teraz musi walczyć o przetrwanie inwestycji i dalszy rozwój, bo gmina zamiast współpracy żąda pieniędzy.
Inwestycja na światowym poziomie – zagrożona przez urzędników
Centrum treningowe Cracovii w Rącznej działa od początku 2021 roku. To ogromny kompleks z siedmioma boiskami, wykorzystywany na co dzień przez ponad 250 dzieci i młodzieży, a także lokalne drużyny i młodzieżowe reprezentacje Polski.
Klub konsekwentnie rozwija infrastrukturę. Właśnie podjęto decyzję o sprzedaży niektórych nieruchomości, by przeznaczyć środki na dalszą rozbudowę i podnoszenie standardów pracy z młodzieżą. Prezes Cracovii Mateusz Dróżdż podkreśla:
„To inwestycja, która w dłuższej perspektywie wpłynie na jakość szkolenia w Akademii, jak również na poziom przygotowania pierwszego zespołu”.
Żądania gminy Liszki burzą porozumienie
Problem zaczął się, gdy gmina Liszki zażądała od Cracovii zapłaty podatku od nieruchomości za lata 2020-2024 oraz 2025 rok. Pierwotnie klub był zwolniony z tego podatku na podstawie decyzji poprzedniego wójta, który traktował go jak inne lokalne kluby amatorskie. Obecny wójt Wojciech Starowicz zdecydował się jednak zmienić warunki, powołując się na kontrolę Najwyższej Izby Kontroli.
W efekcie gmina oczekuje zwrotu ponad 4 milionów złotych, wliczając odsetki. Wójt Liszek tłumaczy to koniecznością wyrównania zaległości podatkowych, ale równocześnie gmina finansuje lokalne kluby kwotą około 650 tys. zł w 2025 roku.
Cracovia broni inwestycji i lokalnej społeczności
Klub zdecydowanie odwołał się od decyzji do Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Krakowie i liczy na korzystne rozstrzygnięcie. Przedstawiciele Cracovii podkreślają, że centrum treningowe zatrudnia mieszkańców gminy, promuje region, a jego infrastruktura służy także lokalnym drużynom bezpłatnie.
Wskazują też, że gmina nie dopełniła swoich zobowiązań – Cracovia domaga się 230 tys. zł odszkodowania za niezamontowanie monitoringu, tak jak było to ustalone w umowie z poprzednim wójtem.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas na Facebooku!