Wisła Kraków fatalnie rozpoczęła zmagania w rudzie wiosennej. Kibiców może martwić również słaba forma Angela Rodado, który jest ostoją ofensywy “Białej Gwiazdy”. Na ten moment zawodnik ma za dużo rzeczy na głowie.
Przegrana Wisły ze Zniczem Pruszków oddala klub od upragnionego awansu do Ekstraklasy. Ten mecz pokazał, że zawodnicy muszą być bardziej skuteczni. Dodatkowo martwi słaba forma Angela Rodado.
Trener szybko zdjął Hiszpana z boiska
Hiszpan w okresie przygotowawczym zdobył jedną bramkę, a dodatkowo zgrupowanie w Turcji opuścił przedwcześnie. W spotkaniu ze Zniczem trener Mariusz Jop zdjął napastnika już w 66. minucie.
– Miał ostatnio specyficzną sytuację osobistą. Niedawno urodził mu się synek i mocno to przeżywał. Trudno było mu podczas zgrupowania w Turcji. Był z dala od narzeczonej, która lada dzień spodziewała się rozwiązania – tłumaczył przed meczem w rozmowie z “TVP Sport” Mariusz Jop.
Piłkarz skupia się na rodzinie
Przyczyną słabej formy Angela mogą być sprawy prywatne, a dokładnie to opieka nad jego nowonarodzonym synem Janem. Czy Hiszpan się nie wysypia? A może myślami delikatnie jest gdzie indziej.
Bez dobrze grającego Hiszpana skuteczność Wisły w następnych meczach będzie kuleć. Zawodnik musi poukładać wszystko w swoim życiu, a potem wrócić do regularnego zdobywania bramek.