Mateusz Klich po 14 latach ponownie wystąpił w barwach Cracovii. Były reprezentant Polski wszedł na boisko w 89. minucie wygranego meczu z Widzewem.. Po meczu długo świętował z kibicami.
Symboliczny powrót w 89. minucie
W 89. minucie na murawę wszedł Mateusz Klich, zastępując Mikkela Maigaarda. Choć jego występ trwał zaledwie kilka minut, kibice zgotowali mu owację na stojąco. 35-latek ostatni raz grał dla Cracovii w maju 2011 roku, gdy miał zaledwie 21 lat.
Czytaj także: Miłość zaklęta w butelce. Po 66 latach list z Tarnowa odnaleziono nad morzem
Przed meczem kibice przywitali powracającego zawodnika wielkim transparentem „Mati, witaj w domu”. Atmosfera na stadionie była elektryzująca, a gdy Klich pojawiał się przy linii bocznej, cały stadion eksplodował radością.
Czytaj także: Chwile grozy na Kazimierzu! 4-letnie dziecko na parapecie [FILM]
Święto z kibicami po meczu
Po ostatnim gwizdku Klich podszedł pod trybuny i śpiewał razem z kibicami. Przez długie minuty świętował zwycięstwo razem z fanami. Była to scena jak z Hollywood – jak napisała oficjalna strona Ekstraklasy.
„Fajnie jest wrócić do domu” – powiedział Klich w pierwszym wywiadzie dla telewizji klubowej, nie ukrywając wzruszenia związanego z powrotem.
Kontrakt do 2027 roku
Klich podpisał dwuletni kontrakt z opcją przedłużenia o kolejny rok – umowa obowiązuje do końca sezonu 2027/28. W środę został zaprezentowany, a już w piątek znalazł się w kadrze meczowej.
Czytaj także: Radni opozycji krytykują prezydenta! Poszło o TikToka [FILM]
41-krotny reprezentant Polski wraca do Krakowa po przygodach w Wolfsburgu, holenderskich klubach, Leeds United (gdzie stał się legendą) oraz amerykańskiej MLS, gdzie grał dla DC United i Atlanty United.
Czytaj także: Cracovia pokonała Widzew. Nie zbrakło kontrowersji [ZDJĘCIA]
Historia zatoczyła koło
W Cracovii Klich rozegrał 58 meczów, zdobył 5 goli i zaliczył 12 asyst. Trafił do klubu jako 13-latek i to właśnie „Pasy” dały mu szansę na rozwój. Mimo lukratywnych ofert z innych klubów zdecydował się na sentymentalny powrót.
Zobacz film:
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas na Facebooku!