Stowarzyszenie Ulepszamy Kraków złożyło petycję do prezydenta Krakowa z postulatem, żeby wyznaczyć naziemne przejścia dla pieszych przy skrzyżowaniu ulic Lubicz, Basztowej i Westerplatte. Czy pomysł wejdzie w życie?
– W tym miejscu przedostanie się na drugą stronę jezdni, zamiast kilku kroków wymaga pokonania prawdziwego toru przeszkód. Najpierw trzeba zejść po kilkudziesięciu stromych i śliskich schodach, a potem na przechodniów czeka długi i obskurny korytarz – tłumaczy szef stowarzyszenia, Krzysztof Kwarciak.
Jedyne takie miejsce w centrum Krakowa
Dochodzące do skrzyżowania ulice są stosunkowo wąskie, widoczność jest dobra, a ruch samochodów został tutaj mocno ograniczony. Dlatego ciężko jest znaleźć jakiś argument za zmuszaniem ludzi do schodzenia pod ziemię. To jedyne miejsce w centrum, gdzie nie ma wyznaczonych naziemnych przejść. Stowarzyszenie uważa, że warto wreszcie zmodyfikować układ drogowy, który jest zupełnym reliktem przeszłości.
– Już od kilku lat nasze Stowarzyszenie zajmuje się problematycznym skrzyżowaniem w okolicy Teatru Słowackiego. Pod koniec 2021 roku złożyłem petycję z postulatem wyznaczenia przejść naziemnych. Pismo przyniosło dosyć wymierny efekt. W odpowiedzi na apel miasto zgodziło się wytyczyć pasy na ul. Pawiej, które zostały wymalowane półtora roku temu. Nowa ,,zebra’ cieszy się bardzo dużą popularnością, a ruch samochodów i tramwajów na ulicy pozostał płynny. Zmiana była dosyć powszechnie chwalona przez mieszkańców w mediach społecznościowych. Skoro eksperyment się udał to może warto pójść teraz dalej. Wyznaczenie przejść dla pieszych na ulicach Basztowej i Lubicz stanowiłoby naturalną kontynuacje już wprowadzonej modyfikacji organizacji ruchu – dodaje.
Argumenty za
Jednym z argumentów Stowarzyszenia jest fakt, że obecny układ komunikacyjny ma być zupełnie nieprzystosowany do potrzeb osób z niepełnosprawnością. Na całym skrzyżowaniu zamontowano tylko jedną windę. Urządzenie zainstalowano na ulicy Westerplatte. Chętni mogą zjechać na dół, ale co mają zrobić dalej? Nawet jeżeli osoba mająca problemy z poruszaniem znajdzie się w tunelu to potem musiałaby pokonać bardzo stromy podjazd, który jest raczej barierą nie do przejścia dla ludzi chodzących o kulach czy poruszających się na wózku.
Kolejnym argumentem jest to, że skrzyżowanie stanowi bardzo istotne miejsce na komunikacyjnej mapie Krakowa. Jest to jeden z ważniejszych punktów przesiadkowych w mieście, gdzie krzyżuje się wiele linii tramwajowych i autobusowych, a sporo osób udaje się stąd na pobliski dworzec. Przemieszczanie pomiędzy ulicami zostało jednak bardzo utrudnione. Gdyby na powierzchni były wyznaczone pasy to osoby wysiadające z tramwaju bardzo łatwo i szybko mogłoby się przesiadać. – Składy i tak się zatrzymują przed przystankami, więc wprowadzenie zmian nie miałoby wpływu na ich czas przejazdu. Teraz dużo osób nie chce nadkładać drogi i nielegalnie przechodzi przez jezdnie – twierdzi Kwarciak.
Niewielki nakład prac
– Przeprowadzenie prac wymagałoby niewielkich nakładów, a zmiany bez problemu da się pogodzić z funkcjami jakie obecnie spełnia skrzyżowanie. Wyznaczenie przejść na powierzchni wymaga tylko demontażu słupków, wymalowania pasów, a także obniżenia krawężników. Koszt prac byłby niewielki. Zmiany łatwo można wprowadzić na ulicach Lubicz i Basztowej. Na ulicy Westerplatte obecnie nie jest to możliwe ze względu na brak chodnika po jednej ze stron – tłumaczy Kwarciak.
fot. Facebook /Ulepszamy Kraków/
Źródło: Facebook Ulepszamy Kraków