Co z tą Cracovią? Po wspaniałym meczu z Górnikiem, przegrała ze Śląskiem 0:4!
Cracovia nie ma łatwego terminarza. Mimo tego, w ostatnich kolejkach zremisowała z Lechem Poznań i pokonała Górnika Zabrze 5:0. Podopieczni Dawida Kroczka grali ze Śląskiem Wrocław. To zespół, który w 2024 roku zawodził, ale przebudził się po zwycięstwie z ŁKS-em. Nadal ma szanse na mistrzostwo Polski.
Dotkliwa porażka Cracovii
Wierzyliśmy, że Cracovia zdoła podtrzymać dobrą passę. Tak się niestety nie stało…
Już w drugiej minucie gola zdobył Siemon Petrow. Wykorzystał dośrodkowanie z rzutu rożnego Petra Schwarza. Obrońca uderzył lekko, ale celnie głową i pokonał Lukasa Hrosso.
Krakowianie nie byli w stanie odpowiedzieć. Do tego grali źle w defensywie. W polu karnym piłkę wyłuskał Erik Exposito. Napastnik Śląska przymierzył i zdobył gola na 2:0.
Przed przerwą krakowian dobił Piotr Samiec-Talar. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego piłka odbiła się od obrońcy Cracovii i spadła pod nogi młodego napastnika. Z najbliższej odległości pokonał bramkarza Pasów. To był prawdziwy nokaut.
Czwartego gola krakowianie stracili pod koniec spotkania. Mateusz Żukowski przejął piłkę wbiegł w pole karne. Chociaż miał problemy z jej opanowaniem, zdobył gola. Krakowianie przegrali 0:4. Tak naprawdę nie wiemy, czego spodziewać się po drużynie Kroczka. Bardzo dobre mecze, przeplata słabymi. Oby wystarczyło na utrzymanie…
Śląsk Wrocław – Cracovia (3:0)
1:0 Petrow 2.
2:0 Exposito 34.
3:0 Samiec-Talar 43.
4:0 Żukowski 88.
Śląsk Wrocław: Leszczyński, Bejger, Matsenko, Petkow, Petrow, Paluszek, Pokorony, Schwarz, Samiec-Talar, Nahuel, Exposito.
Cracovia: Hrosso, Glik, Ghita, Kakabadze, Olafsson, Skovgaard, Knap, Rakoczy, Sokołowski, Makuch, Kallman.