Dokumenty znaleziono podczas remontu przedwojennego domu na terenie krakowskiego osiedla Cichy Kącik. W skrytce koło komina, znajdowały się te cenne dokumenty z czasów II wojny światowej, które przekazano do krakowskiego archiwum Instytutu.
Archiwalia znajdowały się w skrytce zlokalizowanej na strychu, w pobliżu komina. Choć dokumenty uległy częściowemu uszkodzeniu, pozostały czytelne, co umożliwiło identyfikację ich autora. Był nim Zygmunt Józef Ponikowski (ur. 1907), oficer służby stałej Wojska Polskiego.
Kpt. Zygmunt Ponikowski
W latach 30. pełnił służbę w 51 Pułku Piechoty Strzelców Kresowych. Podczas kampanii 1939 r. dowodził 2 kompanią karabinów maszynowych. Gdzie – jak zapisał w swoich pamiętnikach – byli „jeszcze następujący oficerowie: por. Obacz Kasper – dowódca I plutonu, ppor. Najblum Szymon (Simon) – dowódca II plutonu, ppor. Padłowski – dowódca III plutonu, ppor. Błoński – dowódca IV plutonu”.
Na czele 2kkm Zygmunt Ponikowski uczestniczył w walkach toczonych z niemieckim agresorem przez 51pp. Dowodził nim wówczas ppłk August Emil Fieldorf, przyszły generał „Nil”. Kpt. Ponikowski był jednym z tych żołnierzy, którzy nie poddali się Niemcom po klęsce Armii „Prusy” w bitwie pod Iłżą, a także rozwiązaniu 51pp. Wyszedł z okrążenia i w cywilnym ubraniu dotarł 9 października 1939 r. do Krakowa. Postanowił ukryć fakt, iż jest oficerem zawodowym.
Swoje wspomnienia, skonfrontowane ze wspomnieniami kolegów – oficerów i podoficerów, „na podstawie rozmów z mjr. Pałoszem, kpt. Krzywiakiem, kpt. Wojtanem, kpt. Krupnickim i sierż. Krząstkiem oraz własnych wspomnień”, zawarł w dwóch zeszytach, zawierających szczegółowy opis wydarzeń od momentu mobilizacji, przez przebieg działań wojennych (m.in. walki pod Iłżą czy okoliczności śmierci ppor. Wacława Winklera, dowódcy plutonu w 8. kompanii strzeleckiej), aż po pobyt w Krakowie. Walki opisał, notując zarówno treść i wykonanie rozkazów. Przebieg narad i odpraw, w których brał udział, jak i drobne z pozoru zdarzenia, np. samorzutne zbieranie przez strzelców pocisków przeciwpancernych wysypanych z rozbitych skrzyń amunicyjnych. Było to dowodem nie tylko odpowiedzialności polskich żołnierzy za powierzony im sprzęt, ale i ich świadomości znaczenia takiego uzbrojenia w walce z bronią pancerną przeciwnika.
Sprawy osobiste
Kpt. Ponikowski pisał także o sprawach osobistych. Ze szczególną troską i zaniepokojeniem o losach najbliższej rodziny, która pozostała na terenach okupowanych przez Związek Sowiecki, skąd docierały informacje o okrucieństwach sowieckich i ukraińskich. Opisywał warunki życia w okupowanym Krakowie, troski dnia codziennego, a także organizację systemu pomocy ukrywającym się oficerom Wojska Polskiego. Odnotowywał wydarzenia związane zacieraniem przez Niemców śladów polskości, np. zniszczenie Pomnika Grunwaldzkiego.
Spisywał również swoje przemyślenia nad przeczytanymi książkami, wykonywał szkice o treści patriotycznej i religijnej, a także satyrycznej – antyniemieckiej. Pod datą 29 maja 1940 r. zapisał: „I znowu zawód serdeczny, znowu wczorajsza przedwczesna radość okazała się bańką mydlaną: niemcy piszą o swoich sukcesach, o kapitulacji Belgów, a także o poddaniu się Leopolda III z 500 tysiącami żołnierzy. Ogarnia nas zdumienie, król Belgów poddał się jak żebrak”. Naród agresorów jak również okupantów zapisywał konsekwentnie małą literą.
Pamiętniki dla żony i syna
Dedykowane żonie Zofii i urodzonemu rok przed wybuchem wojny synowi Januszowi pamiętniki obejmują okres do 31 maja 1940 r. Po zapiskach dotyczących wydarzeń tego dnia nagle się urywają. Przypuszczalnie wiązać to należy z zatrzymaniem przez Niemców, ponieważ dane kpt. Zygmunta Ponikowskiego znajdują się w ewidencji oficerów osadzonych w obozie jenieckim w Murnau w Bawarii (Oflag VII A). Dalsze losy kpt. Ponikowskiego nie są znane. Natomiast być może należy je łączyć z epitafium na jednym z grobów na starej części cmentarza Centralnego w Siedlcach: „Mjr Zygmunt Ponikowski – 1907-1976 – zmarł na emigracji” (sektor 12, rząd 2, numer 8). Nie są również znane losy żony i syna Zygmunta Ponikowskiego, którzy – jak wynika z pamiętników – jeszcze w kwietniu 1940 r. przebywali na terenach w okupowanych przez Sowietów.
Pamiętniki kpt. Zygmunta Ponikowskiego oraz ukryte wraz z nimi dokumenty legalizacyjne (zawierające fałszywe informacje o jego zawodzie i miejscu zatrudnienia) przekazał do zasobu archiwalnego IPN ich odkrywca, Krzysztof Prokopowicz. Dokumenty były ukryte na poddaszu domu, w którym w okresie okupacji niemieckiej mieszkali, znani Ponikowskiemu, Irena i Marek Sobiescy. Marek Sobieski był chemikiem, asystentem w Akademii Górniczej; 15 grudnia 1943 r. został zamordowany przez Niemców za czynny udział w konspiracji. 8 lipca 2024 r. oględzin dokumentów, a także ich przyjęcia do zasobu Instytutu dokonał Rafał Dyrcz. Naczelnik Oddziałowego Archiwum IPN w Krakowie wraz z dr. Krzysztofem Pięciakiem z krakowskiego pionu poszukiwań i identyfikacji.
Przekazane przez Krzysztofa Prokopowicza dokumenty włączono do zasobu archiwalnego w ramach projektu Archiwum Pełne Pamięci. Po konserwacji i digitalizacji zostaną udostępnione badaczom, a także dziennikarzom.
fot. /IPN w Krakowie/
Źródło: IPN w Krakowie