Fundacja na rzecz Nauki Polskiej przyznała dr. Arkadiuszowi Borkowi z Uniwersytetu Jagiellońskiego 3,8 miliona złotych na stworzenie nowego testu diagnostycznego. Badacz z Wydziału Biochemii, Biofizyki i Biotechnologii planuje wykorzystać aptamery – specjalne cząsteczki, które potrafią wyłapać bakterię Borrelia we krwi pacjenta.
Dlaczego obecne testy zawodzą
Dzisiejsze badania wykrywają tylko przeciwciała, które organizm wytwarza w odpowiedzi na zakażenie. Problem polega na tym, że takie testy nie potrafią odróżnić, czy ktoś choruje właśnie teraz, czy przechorował boreliozę kilka lat temu. Pacjenci często błądzą po gabinetach lekarskich, bo wyniki są niejednoznaczne.
Jak będzie działać nowa metoda
Krakowscy naukowcy chcą wykrywać same bakterie, a nie reakcję organizmu na nie. Aptamery przyczepiają się do konkretnych fragmentów Borrelia i sygnalizują ich obecność. Krew pacjenta pokaże, czy zakażenie trwa w danej chwili.
Test będzie działał już we wczesnej fazie choroby. Antigeny bakterii pojawiają się we krwi około dwóch tygodni po ukąszeniu przez kleszcza. To oznacza, że lekarze będą mogli rozpocząć leczenie znacznie szybciej niż teraz.
----- Reklama -----
Kto stoi za projektem
Arkadiusz Borek obronił doktorat na UJ w 2015 roku. Wcześniej zdobył stypendium START i wyróżnienie od Ministra Nauki. Teraz pracuje jako adiunkt w Zakładzie Biotechnologii Roślin. Za pieniądze z grantu zbuduje zespół badawczy złożony z młodych naukowców, doktorantów i studentów.
Fundacja wybrała jego projekt spośród 92 zgłoszeń. Tylko 12 zespołów otrzymało dofinansowanie w programie FIRST TEAM. Pieniądze pochodzą z programu Fundusze Europejskie dla Nowoczesnej Gospodarki.
Co to zmieni dla pacjentów
Nowa metoda pozwoli lekarzom szybko potwierdzić, czy pacjent rzeczywiście zmaga się z boreliozą. Skończy się domysłami i przedłużającym się leczeniem. Test będzie można stosować zarówno zaraz po ukąszeniu, jak i w późniejszych etapach choroby.
Badacze muszą teraz stworzyć aptamery, które rozpoznają odpowiednie fragmenty bakterii. Potem przetestują metodę i sprawdzą, czy działa w praktyce. Jeśli wszystko pójdzie po myśli naukowców, polska diagnostyka boreliozy wejdzie na zupełnie nowy poziom.



