Wywołali burzę, zniechęcili do siebie słuchaczy, pozbawili ludzi pracy, a teraz mówią: Udało się. Radio Kraków wycofuje się z tworzenia audycji za pomocą sztucznej inteligencji. A redaktor naczelny, Marcin Pulit twierdzi, że wszystko jest w porządku.
Kilka dni temu władze Radia Kraków wpadły na pomysł, by dziennikarzy tworzących OFF Radio Kraków zastąpić programami komputerowymi.
Dziennikarze na bruku
Aby zrealizować ten cel radio rozstało się z dwunastoma dziennikarzami. Jeden z nich nagłośnił sprawę.
– Od 22 października na antenie usłyszymy głosy trojga nowych prowadzących. 20-letniej Emilii «Emi» Nowa, studentki dziennikarstwa, ekspertki od popkultury; 22-letniego Jakuba «Kuby» Zielińskiego, specjalisty od technologii i muzyki oraz 23-letniego, zaangażowanego społecznie Alexa – poruszającego tematy związane z tożsamością i kulturą queer. Żadna z tych osób nie istnieje. Wszystkie zostały wygenerowane przez AI – pisał Mateusz Demski, jeden ze zwolnionych.
Radio Kraków w kuriozalnym oświadczeniu broniło się, że nikogo nie zwolniono, bo żaden z tych dziennikarzy nie miał etatu. Czyli przy okazji przyznali się do ″zatrudniania″ ludzi na ″śmieciówkach″.
Ludzie stracili pracę, słuchacze odsunęli się od radia. Kto chciałby słuchać audycji stworzonych przez aplikacje?
Apele w obronie wolnego dziennikarstwa
Sprawa poruszyła opinię publiczną i świat mediów. Zaroiło się od apeli. W sprawę zaangażował się także portal KR24.pl. Jesteśmy młodym medium, ale zawsze będziemy stać na straży wolnego dziennikarstwa.
A dziś Radio Kraków, w felietonie redaktora naczelnego, ogłasza, że to wszystko był tylko eksperyment i już żegnają się ze sztuczną inteligencją.
A więc teraz pracę tracą Jakub „Kuba” Zieliński, Emilia „Emi” Nowak, Alex Szulc… I gdzie oni teraz się podzieją?
″Zakładaliśmy, że ten projekt potrwa maksymalnie trzy miesiące. Jednak już po tygodniu zebraliśmy tak wiele obserwacji, opinii, wniosków, że uznaliśmy, iż jego kontynuacja jest bezcelowa. W OFF Radio Kraków kończymy z audycjami tworzonymi przez dziennikarzy z udziałem sztucznej inteligencji, wracamy do formuły programu głównie muzycznego, nadawanego nadal online oraz w systemie DAB+″ – czytamy w piśmie Pulita.
Redaktor naczelny w dobrym humorze
Pulit twierdzi, że jego pomysł wypadł wyśmienicie.
″Od początku ten projekt był pomyślany jako głos w debacie na temat szans i zagrożeń, jakie niesie ze sobą rozwój sztucznej inteligencji. Misją radia publicznego jest uważna obserwacja zmieniającej się rzeczywistości, stawianie pytań, prowokowanie dyskusji o cywilizacyjnych wyzwaniach. Taki cel miał radiowy eksperyment, który był częścią debaty pod hasłem „Sztuczna inteligencja. Co nam daje, co nam zabiera”. I to się udało″ – zapewnia.
A więc można narobić bałaganu, zwolnić ludzi, zniechęcić słuchaczy, a na koniec stwierdzić, że wszystko się udało? Jak widać, można!