Skamieniałości trafiły do Centrum Edukacji Przyrodniczej UJ. Te niesamowite eksponaty to dwie blisko trzymetrowej długości płyty z jurajskimi skamieniałościami z okolic Holzmaden w Niemczech. To prawdopodobnie największe w polskich zbiorach tego typu skamieniałości.
Skamieniałości zostały zakupione do zbiorów Gabinetu Mineralogicznego UJ w połowie XIX w. i do niedawna spoczywały w magazynach. Dziś po ponad 170 latach od ich zakupu, burzliwej historii i starannej konserwacji można znowu podziwiać te piękne skamieniałości.
180 milionów lat temu
We wczesnej jurze, ok. 180 milionów lat temu, większość obszaru dzisiejszej Europy Środkowej zajmowało płytkie morze, zamieszkiwane m.in. przez amonity, belemnity oraz kolonie liliowców, bliskich krewniaków rozgwiazd podobnych do ogromnych kwiatów. W morzu królowały drapieżne gady: przypominające współczesne delfiny ichtiozaury, długoszyje plezjozaury i wielkie morskie krokodyle.
Szczątki tych zwierząt zaczęto odkrywać w rejonie Holzmaden już w XVI w., a w pierwszych dekadach XIX w. rozpoczęto ich systematyczne badania. Odsłonięcia łupków posidoniowych z tamtych okolic to unikalne stanowiska paleontologiczne, tzw. Fossillagerstätte (czyli „magazyn skamieniałości”), w których znajdowane są doskonale zachowane skamieniałe szczątki morskich zwierząt. Szczególnie znane są dzięki kompletnym szkieletom gadów morskich. Wśród bezkręgowców największe wrażenie robią doskonale zachowane, często zastąpione złotym pirytem ogromne kolonie liliowców, z których największa ma długość 18 m.
175 lat temu
Płyty ze skamieniałymi szczątkami ichtiozaura i kolonii liliowców z Holzmaden zostały zakupione w latach 1849-51 do zbiorów Gabinetu Mineralogicznego Uniwersytetu Jagiellońskiego wraz z dwoma gipsowymi odlewami innych mezozoicznych gadów (plezjozaura i morskiego krokodyla). Płyty zawisły w budynku Collegium Phisicum przy ulicy św. Anny 6 w Krakowie, gdzie ówcześnie mieścił się Gabinet, którego kontynuatorem jest Instytut Nauk Geologicznych UJ.
Niewiele wiadomo o historii płyt w pierwszej połowie XX wieku, na co wpływ ma burzliwa historia uniwersyteckiej geologii i jej zbiorów. W międzyczasie skamieniałości poddane zostały kilkukrotnym, niezbyt fachowym renowacjom. Płyta z liliowcami, prawdopodobnie pod wpływem wilgoci, rozpadła się na mniejsze fragmenty, które scalono przy pomocy gipsu. Białe łączenia najwyraźniej utrudniały odbiór skamieniałości, więc pokryto ją warstwą farby. Prace konserwatorskie ujawniły, że zamalowywano ją potem jeszcze trzykrotnie. Płytę ze szkieletem ichtiozaura i gipsowe odlewy również pokryto kilkoma warstwami czarnej farby, być może po to, by wizualnie dopasować je do liliowców. Nie wiadomo kiedy pierwszy raz pomalowano płyty, jednak warstwa farby tak bardzo zatarła detale, że już w latach międzywojennych sądzono, że wszystkie cztery okazy są niezbyt wartościowymi odlewami z gipsu i tak opisywano je w inwentarzach kolekcji geologicznych UJ.
2 lata temu
W 2017 roku, wraz z przenosinami geologów na Kampus 600-lecia Odnowienia UJ, kolekcja Muzeum Geologicznego została włączona do nowej jednostki – Centrum Edukacji Przyrodniczej UJ. Płyty pozostały jednak w ING UJ, gdzie z powodu braku możliwości odpowiedniego wyeksponowania w nowym budynku przeleżały kilka lat w magazynach.
Przywrócenie płyt do stanu pierwotnego zajęło ponad rok. Ich odnowieniem zajęli się konserwatorzy dzieł sztuki z firm ICOS (konserwacja ichtiozaura) oraz Argentum (liliowce oraz gipsowe odlewy). Metodami stosowanymi w konserwacji rzeźby usunięto warstwy farby, odczyszczono powierzchnię skamieniałości, uzupełniono gipsy, zabezpieczono, ustabilizowano i zamontowano w ramach wszystkie płyty. Żmudna praca konserwatorów przyniosła doskonałe skutki, dzięki czemu po prawie dwóch latach unikalne eksponaty zostały wyeksponowane – zawisły w Centrum Edukacji Przyrodniczej UJ, w jego części poświęconej historii życia na Ziemi.
fot. skamieniałości /uj.edu.pl/
Źródło: uj.edu.pl