Jarosław Szlachetka domaga się wydania decyzji, na którą gmina czeka już pięć lat. Twierdzi, że codzienne korki na DK7 wymagają natychmiastowej reakcji.
Piątkowe popołudnie na Zakopiance to istne piekło dla kierowców. Korek w stronę Krakowa ciągnie się już od Pcimia, a kierowcy jadący w góry stoją od okolic McDonald’s w Jaworniku. Burmistrz Myślenic Jarosław Szlachetka opublikował nagranie zakorkowanej drogi i po raz kolejny zaapelował o przyspieszenie inwestycji.
Pięć lat czekania na decyzję wojewody
Szlachetka domaga się, aby wojewoda małopolski Jan Krzysztof Klęczan wydał wreszcie decyzję ZRID dla budowy węzła drogowego w Jaworniku. To skrzyżowanie DK7 z drogą wojewódzką 955 od lat jest punktem zapalnym.
Gmina podpisała porozumienie z GDDKiA już w 2020 roku. Według pierwotnych planów węzeł miał powstać w latach 2024-2025. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad złożyła jednak wniosek o wydanie zezwolenia dopiero w maju tego roku. Kierowcy mogą spodziewać się oddania węzła najwcześniej w 2028 roku.
----- Reklama -----
Myślenice dołożą 7,5 miliona złotych
Gmina zobowiązała się do współfinansowania inwestycji kwotą około 7,5 miliona złotych. Pieniądze mają być rozłożone na cztery lata. Burmistrz podkreśla, że krakowski oddział GDDKiA pod kierownictwem Macieja Ostrowskiego powinien już realizować tę inwestycję, a nie czekać na kolejne administracyjne rozstrzygnięcia.
Sprzeciw wobec budowy S7 w śladzie starej drogi
Burmistrz odniósł się również do planów budowy drogi ekspresowej S7. Zdecydowanie sprzeciwia się prowadzeniu nowej trasy w śladzie obecnej Zakopianki.
– Korek na Zakopiance. Do Krakowa stoi już w Pcimiu, w stronę Zakopanego – Jawornik, okolice McDonald’s. I w takich realiach wciąż słyszymy, że S7 Kraków–Myślenice najlepiej budować po starym śladzie. Po tym samym, niewydolnym korytarzu, który już dziś się dusi. Zamiast wariantu odciążającego zakopiankę i omijającego nasze miejscowości – proponuje się betonowanie problemu – mówi Szlachetka.
Według burmistrza nowa droga powinna przebiegać za zbiornikiem Dobczyckim, z dala od gęstej zabudowy. Gmina nie akceptuje żadnego z proponowanych przez GDDKiA wariantów, które miałyby prowadzić przez tereny już dziś przeciążone ruchem.
