Niezależnie od tego jak skończy się ten sezon, Puszcza Niepołomice już nic nie musi. Na tle znacznie bogatszych i bardziej zasłużonych klubów udowodniła, że dobry trener i niezłe oko do transferów wystarczą, by namieszać w krajowej elicie.
Puszcza zawstydziła największych
Puszcza Niepołomice awansowała do ekstraklasy z ŁKS-em i Ruchem Chorzów. Zespoły, wydawałoby się bardziej zasłużone, historycznie mające większy wpływ na rozwój polskiej piłki spadły z elity, a dzielni niepołomiczanie grają w niej drugi sezon z rzędu.
Tomasz Tułacz to legenda Puszczy
Duża w tym zasługa Tomasza Tułacza. Trener Puszczy, nie szuka kwadratowych jaj, nie chce grać jak Barcelona, albo Liverpool, bo wie, z jakim materiałem osobowym pracuje. A jego praca przynosi efekty.
Lepiej mądrze korzystać ze stałych fragmentów gry, tak jak robi to Puszcza, niż wierzyć w jakieś mrzonki o konstruowaniu akcji w ataku pozycyjnym, tak jak robią to rywale w walce o utrzymanie niepołomiczan.
Puszcza wykorzystała swój moment
Puszcza walczy dzielnie i wykorzystuje swój moment w stu procentach. Niepołomice już dostały obiekt, który spełnia wymogi ekstraklasy, a może być tylko lepiej. Zespół przeszedł do historii po tym jak awansował do półfinału Pucharu Polski. Dzięki drużynie stało się głośno o mieście. Lepszej reklamy Małopolska nie mogła sobie wymarzyć!
Niepołomiczanie mogą liczyć na wsparcie fanów, gdy grają jako gospodarze i gdy walczą na wyjeździe. Kibice Puszczy to ewenement na skalę kraju! Zawsze pojawią się w sektorze gości i zawsze kierują nimi pozytywne emocje. Tak, jakby wiedzieli, że każdy mecz Puszczy w ekstraklasie to wielkie święto.
Puszcza zawstydziła Wisłę i Cracovię
Puszcza ma 101 lat i oby kolejne 101 spędziła w ekstraklasie. A nawet jeżeli spadnie, to już i tak pokazała niedowiarkom, że małe może być piękne. W województwie, w którym rządzi Cracovia i Wisła, rodzinny klub z Niepołomic udowodnił, że marzenia się spełniają!