W Zakopanem podczas ferii pojawiają się tłumy turystów. A to oznacza także niemałą liczbę dzieci, które nagle tracą rodziców z pola widzenia. Policja tłumaczy jak zapobiec takiemu zdarzeniu.
Okres ferii na Podhalu, a szczególnie w Zakopanem jest bardzo intensywny. Zimowa stolica Polski przeżywa oblężenie turystów. Skutkuje to tym, że policja niemal codziennie przyjmuje zgłoszenia o zaginionych dzieciach.
Dzieci gubią się w tłumach
Dziecko najłatwiej zgubić w tłumie turystów. Dotyczy to zwłaszcza Krupówek czy innych rejonów Zakopanego, gdzie przebywa tysiące osób.
– Najwięcej zaginięć dzieci obserwujemy w miejscach o dużym skupisku ludzi, takich jak Krupówki czy Gubałówka. Zdarza się, że w ferworze zabawy i zwiedzania rodzice tracą swoje pociechy z oczu. Większość zagubień kończy się szczęśliwie po 10-15 minutach, jednak w tym czasie dziecko może być przestraszone, a rodzice zestresowani – tłumaczy w rozmowie z “Gazetą Krakowską” asp. sztab. Roman Wieczorek, rzecznik prasowy zakopiańskiej policji.
Policja zaproponowała kilka sposobów
W związku z licznymi zgłoszeniami o zagubionych dzieciach, policja zaproponowała kilka dobrych sposobów, jak przygotować się na taką ewentualną sytuację.
– To m.in. opaska identyfikacyjna z numerem telefonu rodzica, którą można założyć dziecku na rękę. Wielu rodziców stosuje także charakterystyczne ubranie o jaskrawych kolorach lub wyróżniające się elementy garderoby, które pomogą szybko odnaleźć dziecko w tłumie – wyjaśnia w rozmowie z “Gazetą Krakowską” policjant.
Innym ciekawym sposobem jest balon z helem przywiązany do nadgarstka dziecka. Dzięki temu balon wyłania się nad głowami tłumu turystów. Ważnym jest również, aby szczególnie na stokach rodzice wyznaczyli z dzieckiem miejsce spotkania. Wtedy zagubione dziecko wie w jakim miejscu, będzie czekać na niego rodzic.
Policja apeluje o rozsądek i odpowiedzialną opiekę nad dziećmi, aby ferie były przyjemnym wspomnieniem dla całej rodziny.