Kibice Wisły wolą nie słyszeć tego nazwiska. Michał Cywiński po raz trzeci w karierze wyrzucił Białą Gwiazdę z Pucharu Polski. Tym razem zrobił to w barwach Zawiszy Bydgoszcz, której jest wychowankiem.
29-letni pomocnik ma wyjątkowy talent do eliminowania Wisły z krajowych rozgrywek pucharowych. Co ciekawe, nigdy nie dokonał tego w barwach tego samego zespołu.
Trzy kluby, trzy wyeliminowania
Pierwsza porażka Wisły z udziałem Cywińskiego wydarzyła się w 2019 roku. Wtedy piłkarz reprezentował Błękitne Stargard, które wygrały 2:1 w pierwszej rundzie. Cywiński pojawił się na boisku na 21 minut przed końcem spotkania.
Trzy lata później pomocnik ponownie pokonał Wisłę, ale tym razem w dramatycznych okolicznościach. Grał wtedy dla Olimpii Grudziądz, która po remisie 1:1 wygrała w rzutach karnych. Cywiński wykorzystał swoją jedenastkę.
----- Reklama -----
Powrót do domu i kolejny sukces
Przed obecnym sezonem Cywiński wrócił do Bydgoszczy, gdzie rozpoczynał piłkarską karierę. W meczu z Wisłą pokazał swoją najlepszą twarz. Zaliczył asystę przy golu Mikołaja Staniaka, dośrodkował piłkę, którą Frederico Duarte skierował do własnej bramki, a na koniec uderzył w słupek, co umożliwiło Maciejowi Konie zdobycie bramki.
„Serce się cieszy. Trzeba było długo czekać, żeby obejrzeć coś takiego na Gdańskiej. Gdy klub się rozpadał, nikt nie pomyślał, że w tak szybkim czasie dojdzie do takiego meczu” – mówił w TVP Sport Cywiński.



