Trener Wisły Kraków, Mariusz Jop, przyznał po wygranej 3:0 z Ruchem Chorzów, że jego zespół kontrolował spotkanie od pierwszej do ostatniej minuty. „Byliśmy prawie pod każdym względem lepsi. Zdominowaliśmy dzisiaj rywala pod względem fizycznym” – podkreślił szkoleniowiec. Jop docenił także szybką bramkę, która ułożyła mecz według planów gospodarzy. „To jest nasz plan praktycznie na każdy mecz, żeby być wysoko, żeby od samego początku być dobrym w pojedynkach, stwarzać sytuacje, zdobyć bramkę jak najszybciej”.
Trener wyjaśnił taktykę zastosowaną przeciwko Ruchowi. „Wiemy, że Wieczysta jest dobra, jeżeli ma piłkę przy nodze jako zespół. Plan był prosty, żeby tę piłkę trzymać dłużej i zmusić ich do gry defensywnej”. Jop zaznaczył także, że drużyna miała „jeden dzień mniej regeneracji”, ale „absolutnie tego nie było widać”.
Fornalik szczerze o porażce
Trener Ruchu Chorzów, Waldemar Fornalik, nie ukrywał rozczarowania po wysokiej porażce. „Wisła była od nas lepsza. W drugiej połowie nas zdominowała” – przyznał uczciwie. Fornalik podkreślił, że tylko dobra postawa bramkarza i obrońców uratowała jego zespół przed jeszcze wyższą porażką. „Dobrze grający z poświęceniem obrońcy i broniący kapitalnie Antek Mikułko uratował nas przed stratą bramki dużo wcześniej”.
Szkoleniowiec Ruchu wskazał na problemy w utrzymaniu się przy piłce. „My w drugiej połowie musieliśmy biegać za piłką, nie utrzymywaliśmy się przy niej. Wisła szybko grała piłką, znajdowała podanie pomiędzy liniami”. Fornalik dodał, że jego drużyna „praktycznie traciła siły na grę defensywną, a po odbiorze nie potrafiła się z nią utrzymać”.