Wspieraliście Paluszki Beskidzkie? Teraz wam dziękują

FK
FK

Paluszki Beskidzkie znów wracają na sklepowe półki po pożarze fabryki Aksam w Malcu. Na nowych opakowaniach pojawił się wyjątkowy napis, który poruszył Polaków. Historia odbudowy firmy i reakcja właściciela Adama Klęczara stały się symbolem odpowiedzialności społecznej i solidarności.

Pożar, który mógł wszystko przekreślić

W nocy z 12 na 13 lipca 2024 roku w fabryce firmy Aksam, producenta kultowych Paluszków Beskidzkich, wybuchł ogromny pożar. Ogień strawił dwie z trzech hal produkcyjnych, a dach jednej z nich zawalił się całkowicie. Na szczęście nikt z pracowników nie ucierpiał – około 100 osób zostało ewakuowanych bez szwanku. Jednak możliwości produkcyjne firmy spadły niemal o 70 proc., a przyszłość marki stanęła pod znakiem zapytania.

Właściciel, który postawił na ludzi

Właściciel firmy, Adam Klęczar, już w pierwszych godzinach po tragedii zadeklarował, że nie zwolni żadnego z 600 pracowników. „W naszej firmie zawsze na pierwszym miejscu stawialiśmy na człowieka i to się nie zmieni. Razem musimy przetrwać ten trudny dla nas wszystkich okres” – mówił Klęczar. Wprowadził system rotacyjny: pracownicy pracują w dwutygodniowych turach, ale wszyscy otrzymują pełne wynagrodzenie, mimo ograniczonej liczby godzin.

Ta decyzja wywołała falę uznania w całej Polsce. Internauci, politycy i konsumenci zaczęli zachęcać do kupowania Paluszków Beskidzkich, by wesprzeć firmę. „Kupcie więc dziś co najmniej paczkę ich produktów – namawia operator aplikacji Pola, identyfikującej polskie produkty na sklepowych półkach”. W mediach społecznościowych pojawiły się setki wpisów z wyrazami wsparcia dla załogi i właściciela firmy.

Specjalny napis na paczkach Paluszków Beskidzkich

W odpowiedzi na falę solidarności, na nowych paczkach Paluszków Beskidzkich pojawił się specjalny napis: „Dziękujemy, że czekaliście!”. To nie tylko gest wdzięczności wobec klientów, ale także symbol siły i wspólnoty, która pomogła firmie przetrwać najtrudniejsze chwile. Opakowania z tym napisem stały się swoistym znakiem rozpoznawczym i przypomnieniem o niezwykłej historii odbudowy marki.

Produkcja wraca, ale wyzwania pozostają

Dzięki ocalałej największej hali i ogromnemu zaangażowaniu pracowników oraz kontrahentów, produkcja Paluszków Beskidzkich została wznowiona szybciej, niż się spodziewano. „Szacujemy, że w sierpniu, najpóźniej w połowie września, będziemy w stanie utrzymać około 65-70 proc. naszych mocy produkcyjnych pod względem wolumenu” – mówił dyrektor generalny Aksam, Andrzej Rasiński. Firma odbudowuje się z pomocą dostawców maszyn i partnerów biznesowych, którzy zadeklarowali wsparcie w remoncie i odzyskiwaniu sprzętu.

Podaj dalej
1 komentarz
  • Do wszystkich cweli i innych dostawców do supermarketów, patrzcie i uczcie się wieśniaki jak zachowuje się wspaniały szef i Polska firma

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *