Uwaga, to nie żarty! Nad Polskę dociera niż genueński, który niesie ze sobą ulewne opady deszczu. W ciągu najbliższych kilkudziesięciu godzin na Małopolskę może spaść tyle deszczu co przez kilka miesięcy!
To nie przelewki. W czwartek wieczorem w Krakowie odbyło się posiedzenie Wojewódzkiego Zespołu Zarządzania Kryzysowego. Wcześniej Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał dla Małopolski ostrzeżenia meteorologiczne i hydrologiczne trzeciego, najwyższego stopnia.
Przerażające prognozy
Opady mają zacząć się w piątkowy wieczór. Do poniedziałkowego poranka suma opadów może wynieść blisko 300 mm! Czy to dużo? Rok temu we wrześniu przez cały miesiąc średnia suma opadów dla całej Polski wyniosła 22,4 mm. A więc 13-krotnie mniej niż w nadchodzący weekend. Wrzesień 2023 był jednak wyjątkowo suchy, ale to nie zmienia faktu, że przed nami wyjątkowy opady. Średnio w latach 1991-2020 we wrześniowa suma opadów wynosiła 60 mm.
Widać więc, że sprawa jest bardzo poważna. Kraków szykuje się na prawdziwą nawałnicę. Magistrat poinformował, że w czwartek od wczesnych godzin porannych w czwartek stałej kontroli i ewentualnemu oczyszczeniu poddawane są rowy odwadniające, przepusty, kolektory i miejsce szczególnie narażone (m.in. na ul. Udzieli, Kosiarzy, Majora i innych) tamujące swobodny odpływ wody.
„Zapewniono dyżury oraz gotowość do użycia w razie potrzeby sprzętu znajdującego się w Gminnym Magazynie Przeciwpowodziowym przy ul. Siwka (…). Wodociągi Miasta Krakowa zapewnią gotowość do wykorzystania sprzętu do udrażniania kanalizacji na terenie Krakowa. Centrum Zarządzania Kryzysowego Miasta Krakowa będzie utrzymywać stały kontakt ze służbami dyżurnymi TAURON Dystrybucja oraz PGNiG w celu zapewnienia szybkiego usuwania ewentualnych awarii w sieci. Magazyn przeciwpowodziowy, którym zarządza KEGW jest w pełni wyposażony” – poinformowano.
Unikać tuneli, przejazdów pod wiaduktami
Sztab kryzysowy zwołał także wojewoda małopolski. – Mamy szereg zbiorników retencyjnych. To oczywiście Zbiornik Dobczycki, Tresna, Świnna Poręba. W razie czego są gotowe przyjąć wodę, która będzie spływała. Tam te luzy mamy naprawdę spore – choćby patrząc na zbiornik Klimkówka w powiecie gorlickim, w którym brakuje przynajmniej 20 metrów do poziomu lustra wody – powiedział wojewoda małopolski Krzysztof Jan Klęczar.
Specjaliści ostrzegają, by unikać miejsc niżej położonych, szczególnie tuneli, przejazdów pod wiaduktami, bo tam w razie nagłych opadów można utknąć.
Pod znakiem zapytania stoją mecze Wisły i Cracovii. Ta pierwsza w piątek zagra z Wartą Poznań, Cracovia dzień później podejmie na własnym stadionie Pogoń Szczecin. Na stadionie Pasów właśnie położono nową murawę. Gra w ulewnym deszczu z pewnością jej nie pomoże.
Tak było w 2010
Mimo prognoz mamy nadzieję, że nadchodzący weekend nie okaże się zbyt dramatyczny. A przy okazji przypominamy rok 2010, gdy do Krakowa dotarła kulminacyjna fala powodziowa. Zagrożenie trwało kilka dni. Poziom w Wiśle wzrósł do 9,57 m, czyli był najwyższy od 40 lat. W stolicy Małopolski – po przerwaniu wału – ewakuowani musieli być mieszkańcy m.in. rejonu ul. Nowohuckiej. Dodatkowo w Płaszowie wiele domów zostało zalanych.
18. maja zamknięto most Dębnicki na Wiśle, ponieważ filary schowały się w wodzie. Pod mostem zniknął prześwit. Na przeprawie ustawiono więc kontenery z workami z piaskiem, które miały uchronić miasto przed zalaniem na wypadek, gdyby woda zaczęła przelewać się przez most. Zamknięto także dwa inne mosty na Wiśle: Nowohucki oraz stopień wodny Dąbie. Wszystko dlatego, że prawobrzeżne wały zaczęły przesiąkać i woda zalewała ulice Krakowa. Niedługo później, W nocy 18/19. maja został przerwany wał po prawej stronie Wisły. Zalana została ważna arteria komunikacyjna – ulica Nowohucka – oraz sąsiednie ulice. Zagrożenie przerwania wałów istniało także w okolicy Mostu Zwierzynieckiego. Fala powodziowa zalała Osiedle Podwawelskie. Doszło do ewakuacji niektórych budynków.
Straty materialne i ludzkie
Straty materialne jakie poniosło miasto były ogromne. Ucierpieli także właściciele prywatnych domów, rolnicy, działkowcy oraz przedsiębiorcy.
Wycena strat w Krakowie:
infrastruktura drogowa – blisko 60 mln zł,
uszkodzenia obiektów mostowych – 6 mln 580 tys. zł,
placówki oświatowe – 6 mln 556 tys. zł,
inne obiekty komunalne – 82 mln 703 tys. zł głównie na sieci ciepłowniczej
Podczas powodzi 2010 zginęły dwie osoby.