Nie ma ratunku dla Samorządowego Przedszkola Specjalnego nr 100 w Krakowie. Sytuacja lokalowa placówki budzi poważne obawy. Gruntowny remont nie pomoże.
Samorządowe Przedszkole Specjalne nr 100 pełni niezwykle istotną rolę w edukacji i terapii dzieci z niepełnosprawnościami w Nowej Hucie. Niestety budynek i jego sytuacja lokalowa nie jest kolorowa.
Czytaj także: Dlaczego 15 maja jest zimno? Czym są zimna Zośka i zimni ogrodnicy?
Budynek nie jest do odratowania
Zobacz
Sytuacja lokalowa obiektu budzi poważne obawy, zarówno w zakresie bezpieczeństwa, jak i możliwości realizacji zaleceń wynikających z orzeczeń o potrzebie kształcenia specjalnego.
Sprawą zajęła się radna Iwona Chamielec, która złożyła interpelację do prezydenta Krakowa Aleksandra Miszalskiego.
Przedszkole nie spełnia podstawowych kryteriów lokalowych wymaganych dla placówki tego typu. Radna w szczególności wskazuje na:
- Brak odpowiednich przestrzeni do realizacji terapii, a także zajęć specjalistycznych – obecnie istnieje tylko jedna sala, w której odbywają się zajęcia z integracji sensorycznej, gimnastyki korekcyjnej, muzykoterapii oraz rehabilitacji, co uniemożliwia skuteczne prowadzenie tych działań w optymalnych warunkach.
- Brak dedykowanych pomieszczeń do zajęć z Treningu Umiejętności Społecznych (TUS), zajęć korekcyjno-kompensacyjnych oraz innych zajęć wynikających z zaleceń zawartych w orzeczeniach o potrzebie kształcenia specjalnego.
- Problemy lokalowe zespołu Wczesnego Wspomagania Rozwoju Dziecka, który funkcjonuje w przedszkolu. W budynku znajduje się duży zespół specjalistów, który obejmuje wsparciem około 60 dzieci. Brak odpowiednich warunków lokalowych poważnie ogranicza możliwość prowadzenia zajęć zgodnie z potrzebami rozwojowymi najmłodszych.
- Dwupiętrowy budynek z niedostosowanymi klatkami schodowymi, co stanowi poważne zagrożenie w sytuacji konieczności ewakuacji, szczególnie dla dzieci niechodzących.
- Brak spełnienia norm przeciwpożarowych, co dodatkowo podnosi poziom ryzyka i zagraża bezpieczeństwu dzieci oraz personelu.
- Przechodnie sale, które nie są dostosowane do specyficznych potrzeb dzieci z zaburzeniami sensorycznymi, co prowadzi do dodatkowych trudności w funkcjonowaniu przedszkola.
- Kuchnia umieszczona w kondygnacji piwnicznej bez dostosowanej wentylacji, co stanowi poważne utrudnienie w zapewnieniu odpowiednich warunków sanitarnohigienicznych.
- Posiłki są przynoszone do sal po wąskich, krętych schodach, co stwarza poważne zagrożenie dla personelu obsługi i zwiększa ryzyko wypadków.
- Brak parkingu dla rodziców – większość dzieci jest dowożona, a brak odpowiedniego miejsca postojowego utrudnia codzienne funkcjonowanie placówki.
- Budynek nie jest ocieplony, co wiąże się z wysokimi kosztami ogrzewania oraz niekomfortowymi warunkami termicznymi dla dzieci i pracowników.
- Dach budynku znajduje się w bardzo złym stanie technicznym i wymaga generalnego remontu.
Czytaj także: Ciężarówki znikną z Klinów? Prezydent Miszalski odpowiada po naszej interwencji.
Gruntowny remont nic nie da
– Z całą odpowiedzialnością podkreślam, że nawet gruntowny remont obecnego budynku nie jest w stanie zabezpieczyć potrzeb edukacyjno-terapeutycznych dzieci uczęszczających do przedszkola – pisze radna w interpelacji.
Gruntowny remont nie pomoże, ponieważ główną barierą jest zbyt mała powierzchnia budynku oraz jego niedostosowanie funkcjonalne.
Czytaj także: 13-latek był w śpiączce przez miesiące. Gdy odzyskał świadomość zaśpiewał… hymn Wisły.
Radna twierdzi, że jedynym rozwiązaniem, które odpowiada realnym potrzebom placówki, jest budowa nowego przedszkola w pełni dostosowanego do wymagań dzieci z niepełnosprawnościami, a także wyzwań współczesnej edukacji specjalnej.
Co ciekawe już w 2023 roku przygotowano koncepcję nowego budynku przy ul. Bulwarowej. Wynika z niej, że nowy obiekt byłby usytuowany za Poradnią Psychologiczno-Pedagogiczną, gdzie dzieci często realizują zajęcia w ramach Wczesnego Wspomagania Rozwoju.
Czytaj także: Child Alert odwołany. 11-letnia Patrycja odnaleziona cała i zdrowa