Co się dzieje z polską Policją? Sytuacja jest bardzo zła i nie zanosi się na zmiany…
Polska Policja jest w opłakanym stanie. Nic dziwnego, że coraz częściej słyszy się o wypadkach z udziałem funkcjonariuszy.
Wielkie problemy policji
Nie minął jeszcze tydzień, odkąd w Krakowie zatrzymany zastrzelił się z broni służbowej policjanta. W toku śledztwa ustalono, że sięgnął po pistolet, który wraz z pasem swobodnie leżał na krześle obok niego. Jakby tego było mało, policjantka, która próbowała go obezwładnić oddała dziewięć strzałów. Żaden nie trafił do celu.
Problemy są coraz większe, a chętnych do pracy w policji brakuje. Dochodzi do tego, że funkcjonariuszy przyjmuje się bez wymaganych testów psychologicznych i sprawnościowych. To nie wszystko, bo na powrót do służby, władze próbują nakłonić… emerytowanych funkcjonariuszy!
Skąd się wzięły problemy policji?
Z najnowszych danych wynika, że formacja ma aż 14 656 wakatów, a to stanowi 13,46 proc. wszystkich etatów. Aktualnie w służbie pozostaje 94 253 funkcjonariuszy.
Sytuacja jest najbardziej dramatyczna w Komendzie Stołecznej Policji w Warszawie, gdzie brakuje prawie 25 proc. policjantów. Niepokojące dane dotyczą również nowo utworzonego Centralnego Biura Zwalczania Cyberprzestępczości, gdzie wakaty sięgają niemal połowy etatów.
W 2023 roku ze służby odeszło 9 438 funkcjonariuszy, a przyjęto zaledwie 5 174. Rok 2024 nie zapowiada się lepiej – do tej pory zwolniło się 5 093 policjantów, podczas gdy przyjęto tylko 2 628 osób.
Problemy dotykają przede wszystkim duże miasta: Warszawę, Katowice, Kraków, Poznań, Łódź i Wrocław. Dla kontrastu, województwa wschodnie, jak podkarpackie czy lubelskie, radzą sobie nieco lepiej.
Co dalej z polską policją?
Kluczowym problemem pozostają finanse. Budżet Policji wynosi 18,8 mld złotych, co stanowi zaledwie 0,51 proc. PKB. Dla porównania, budżet wojska to 160 mld złotych (4% PKB).
Związkowcy alarmują, że bez kompleksowych zmian sytuacja będzie się pogarszać. Potrzebne są systemowe rozwiązania: lepsze wynagrodzenia, świadczenia socjalne i atrakcyjne warunki służby.
– Można odnieść wrażenie, że rząd chce nas przetrzymać do następnego roku kiedy odbędą się kolejne wybory i będzie potrzebna „kiełbasa wyborcza”. Ciepliwość też ma swoje granice – czytamy na stronie NSZZ Policjantów.
Tylko czy możemy tyle czekać, gdy dochodzi do kolejnych tragedii? Bezpieczeństwo powinno być dla rządzących najważniejsze!