Wirtualna rewolucja na orlikach. Krakowianie stworzyli aplikację Orlikfy

FK
FK

Orlikfy to nowoczesna aplikacja stworzona przez Łukasza Wróbla, Dominika Króliczka oraz Damiana Rycerza. Projekt powstał z autentycznej potrzeby – „Sam od dziecka gram na orlikach, a odkąd studiuję w Krakowie, jeszcze częściej organizuję takie mecze. Zauważyłem, że brakuje narzędzi, które ułatwiłyby organizację – wszystko było rozproszone: grupy na Messengerze, WhatsAppie, SMS-y. Często w dniu meczu wypadało kilku graczy i trzeba było na szybko szukać zastępstw. Organizator musiał tego wszystkiego pilnować, odpisywać, aktualizować listę – a to można łatwo zautomatyzować, co właśnie robimy w Orlikfy.”

Z Krakowa na całą Polskę – jak działa Orlikfy?

-Mieszkam w Krakowie, jestem z południa Polski, ale to właśnie Kraków jest moim miejscem – tu spędziłem całe dorosłe życie. Od sierpnia zeszłego roku zaczęliśmy rozwijać aplikację właśnie tutaj i projekt fajnie się rozkręca. Obecnie mamy już ponad 3400 użytkowników, a liczba ta stale rośnie. Planujemy teraz mocniejszą kampanię reklamową i chcemy wejść do innych miast, ale Kraków to nasza baza, tu zaczynaliśmy – mówi Wróbel.

Czytaj także: Były rzecznik Wisły ciągle na wojnie. ″Jesteśmy tam, gdzie strach i śmierć″.

Aplikacja pozwala tworzyć własne grupy, zapraszać wszystkich automatycznie na cotygodniowe mecze i jednym kliknięciem przełączać wydarzenie z prywatnego na publiczne, jeśli brakuje graczy.

-Można tworzyć własne grupy – jeśli ktoś ma ekipę 20–30 osób, zakłada grupę i zaprasza wszystkich automatycznie na cotygodniowe mecze. Nie trzeba już dopytywać, kto przyjdzie, lista uczestników tworzy się sama. Można też łatwo przełączyć wydarzenie z prywatnego na publiczne, jeśli brakuje graczy – wtedy ogłoszenie pojawia się na mapie i każdy może dołączyć. Wszystko jest zautomatyzowane, z pełną informacją o lokalizacji i możliwością nawigacji– dodaje.

Czytaj także: Stadion Wisły wreszcie zyska sponsora? Podejście numer dwa.

Rozliczenia i kultura gry – wszystko pod kontrolą

Jednym z najczęstszych problemów była kwestia rozliczeń. „Jako organizator miałem też problem z rozliczaniem składek – czasem ktoś zapomniał zapłacić, a ja nie wiedziałem kto, bo wszystko notowałem na kartce lub w Excelu. Miesięcznie traciłem na tym nawet 50–150 zł. W Orlikfy mamy prosty system oznaczania płatności, a niedługo wprowadzimy także płatności bezpośrednio w aplikacji, by wszystko było jeszcze wygodniejsze i zgodne z przepisami.”

W Orlikfy zadbano także o kulturę gry – „Organizator może przyznawać komplementy za fair play czy pomoc, ale też żółte i czerwone kartki za nieprzyjście lub spóźnienie. Czerwona kartka blokuje możliwość udziału w meczach na kilka dni i jest widoczna dla innych organizatorów przez miesiąc, a w profilu gracza zostaje na stałe.”

Czytaj także: Parkomaty z Warszawy trafią do Krakowa. 240 urządzeń zaoszczędzi miastu miliony złotych.

Dla każdego, nie tylko dla młodych

Aplikacja obsługuje cztery typy obiektów: orlik, hala, balon i boisko. „Mamy około 3400 zarejestrowanych osób, a tygodniowo odbywa się od 25 do 40 meczów. Oczywiście nie każdy gra regularnie, ale aktywność jest spora. Mamy też mecze w innych miastach: Częstochowie, Warszawie, Śledziejowicach, Gdańsku – tam dopiero budujemy bazę.”

Co ciekawe, z Orlikfy korzystają nie tylko młodzi. „To jest bardzo ciekawe, bo sam czasem grywam z tzw. oldbojami – w jednej z takich drużyn średnia wieku to około 52–55 lat. Co ważne, ja tym chłopakom w ogóle nie wspominałem o aplikacji, nie reklamowałem jej w tej grupie. I nagle okazało się, że oni sami zaczęli z niej korzystać, sami się zarejestrowali i zaczęli zapraszać innych przez Orlikfy. Dla mnie to znak, że aplikacja jest intuicyjna i naprawdę pomaga w organizacji meczów – niezależnie od wieku uczestników.”

Powiadomienia, losowanie składów i rozwój

Orlikfy oferuje system powiadomień o meczach w pobliżu. „Użytkownik może ustawić alerty na wybrane dni, godziny, lokalizacje, poziom gry i cenę – jeśli pojawi się mecz spełniający kryteria, dostaje powiadomienie. Nasze hasło to: ‘Pozwól, by gierki znajdowały Cię same’.”

W aplikacji można też losować składy na podstawie pozycji i poziomu umiejętności graczy. „Dzięki temu drużyny są wyrównane już od początku meczu, co oszczędza czas i pieniądze – nie trzeba przez 15–20 minut dzielić się na nowo, a boisko jest przecież wynajmowane na określony czas.”

Jakie plany na przyszłość mają twórcy Orlikfy?

„Średni koszt pozyskania użytkownika do aplikacji mobilnych waha się od 80 groszy do 8 złotych, w naszym przypadku to około 1,20 zł. To bardzo dobry wynik, bo większość użytkowników trafia do nas z polecenia, a nie przez płatne reklamy. Płatne reklamy są ważne, ale nic nie zastąpi polecenia przez zadowolonych użytkowników.”

Orlikfy powstało z pasji do gry i zrozumienia potrzeb graczy. „Pracuję w branży projektowej od lat i dzięki temu, że sam gram na orlikach, dobrze rozumiem potrzeby

Czytaj także: Tarnów przyzna bony na zajęcia sportowe dla pierwszoklasistów. 700 zł na aktywność zamiast smartfona.

Podaj dalej
Zostaw komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *