Czy w Krakowie nadal rządzi taksówkarska mafia? ″Gazeta Krakowska″ opisała przypadek mężczyzny, który był bliski tego, by paść ofiarą nieuczciwego taksówkarza. Redakcja postanowiła przyjrzeć się sprawie.
Turysta zaalarmował redakcję ″Gazety Krakowskiej″ po tym, jak próbował go oszukać jeden z taksówkarzy. Mężczyzna wyszedł z dworca i podszedł do taksówki stojącej przed Galerią Krakowską. Chciał, wraz z rodziną, dostać się do hotelu Saskiego znajdującego się w odległości 2 km.
Czytaj także: Zaskakujące znaleziska policji. Pistolety, karabiny i proch w prywatnych domach
Taksówkarz chciał oszukać turystę
″Taksówkarz poinformował, że opłata za kurs wyniesie 80 dolarów, czyli około 300 złotych. Kiedy stanowczo odmówiłem i skomentowałem podaną przez niego cenę, zaczęła się pyskówka, a po stronie kierowcy opowiedzieli się koledzy, którzy stali za nim na postoju″ – relacjonował turysta.
Mężczyzna ostatecznie zdecydował się na zamówienie przejazdu z popularnej aplikacji, który kosztował około 40 złotych. „Nigdzie nie spotkaliśmy się z czymś takim jak w Krakowie (…). Wsiadam zawsze do pierwszej taksówki, która jest na postoju, jeszcze nigdy się nie zdarzyło, żebym płacił stawkę wyższą niż ta odgórnie ustalona” – napisał w wiadomości do gazety.
Turysta zgłosił sprawę do Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego w Krakowie oraz Wydziału Ewidencji Pojazdów i Kierowców w Urzędzie Miasta Krakowa. Nie otrzymał odpowiedzi.
Czytaj także: Rysie i Wilki zablokowały inwestycję narciarską. Ważniejsza jest ochrona drapieżników
Ile kosztuje 2-kilometrowy kurs taksówką?
Dziennikarka ″Gazety Krakowskiej″ postanowiła sprawdzić sytuację na własnej skórze. Również wybrała się do Galerii Krakowskiej, a następnie próbowała zamówić kurs do hotelu Saskiego.
Okazuje się, że inni taksówkarze na wskazanym postoju nie zażądali 300 złotych. Jeden chciał za dwukilometrowy przejazd 80 złotych, inny z kolei 70. Najtańszą „ofertą” było 50 złotych za przejazd. Z czego wynika tak zaskakująca rozbieżność cen? „Gazeta Krakowska” tłumaczyła, że ceny ustalili pomiędzy sobą kierowcy, w zależności od kolejności taksówki zaparkowanej na postoju.
Kierowcy podkreślali, że na szybie taksówki znajdował się prawidłowy taryfikator z komunikatem, że kierowca nie może przekroczyć maksymalnych opłat dla poszczególnie obowiązujących taryf. Te zaś są odgórnie ustalone w uchwale Rady Miasta Krakowa z lipca 2022 roku.
Czytaj także: Donald Tusk zadecydował! Nowe resorty w rękach polityków z Małopolski
Najtaniej na aplikację
„Licząc bez kalkulatora w ręku i przyjmując, że taksówkarz pokonałby z postoju przy Galerii Krakowskiej do hotelu »Saskiego« trasę o długości dwóch kilometrów, rachunek wynosić powinien zgodnie z taryfikatorem 17 zł, zamiast zaproponowanych przez taksiarzy stawek 50, 70 oraz 80 złotych” – pisze Ewa Mickiewicz, autorka artykułu na łamach krakowskiego dziennika. Sprawdzono też, ile kosztowałby przejazd zamówiony z aplikacji: wyszło „od 10 zł 98 groszy do 17 zł 76 groszy”.
Redakcja zwróciła się też z prośbą o komentarz do Wojewódzkiego Inspektoratu Transportu Drogowego w Krakowie. W odpowiedzi stwierdzono, że do środy do WITD nie wpłynęła oficjalna skarga od pasażera
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas na Facebooku!