Tarnowska policja oficjalnie dementuje doniesienia o ściganiu „Zorro z Tarnowa”. W oświadczeniu Komenda Miejska Policji w Tarnowie wyjaśnia, że nie prowadzi żadnych działań o charakterze nadzwyczajnym. Postępowanie w sprawie wykroczenia wszczęto dopiero po zawiadomieniu Tarnowskiej Agencji Rozwoju Regionalnego, właściciela kamienicy, na której pojawił się protest.
Oficjalne stanowisko policji – żadnego ścigania
Komenda Miejska Policji w Tarnowie wydała oficjalne oświadczenie, w którym stanowczo dementuje medialne doniesienia o ściganiu zamaskowanego protestującego. „Tarnowska Policja dementuje doniesienia medialne dotyczące rzekomego ścigania i zamiaru zatrzymania osoby, która podczas wiecu wyborczego wywiesiła plakat na jednej z kamienic na Rynku w Tarnowie” – czytamy w komunikacie.
Policja podkreśla, że prowadzone czynności mają rutynowy charakter i dotyczą jedynie podejrzenia popełnienia wykroczenia polegającego na umieszczeniu materiału w miejscu do tego nieprzeznaczonym, bez zgody właściciela nieruchomości.
Standardowe procedury, nie nadzwyczajne działania
„Nie są to działania o charakterze nadzwyczajnym – przebiegają zgodnie z obowiązującymi procedurami stosowanymi w tego rodzaju przypadkach” – podkreśla tarnowska policja. To oznacza, że sprawa „Zorro z Tarnowa” jest traktowana jako zwykłe wykroczenie administracyjne, a nie jako poważne przestępstwo wymagające intensywnych poszukiwań.
Takie wyjaśnienie policji stoi w sprzeczności z wcześniejszymi doniesieniami medialnymi, które sugerowały prowadzenie aktywnych poszukiwań zamaskowanego protestującego.
TARR złożyła zawiadomienie – właściciel domaga się wyjaśnień
Kluczową informacją jest fakt, że postępowanie zostało wszczęte dopiero po zawiadomieniu złożonym przez Tarnowską Agencję Rozwoju Regionalnego, która jest właścicielem kamienicy przy tarnowskim rynku. Administracja uznała, że „Zorro” wykorzystał mienie bez zgody Agencji, co stanowi podstawę do wszczęcia postępowania o wykroczenie.
To oznacza, że policja nie działała z własnej inicjatywy, lecz na wniosek pokrzywdzonego właściciela nieruchomości. TARR, jako podmiot publiczny zarządzający miejskim mieniem, musiała zareagować na nieautoryzowane wykorzystanie budynku do celów protestacyjnych.
Zmiana narracji – od poszukiwań do rutynowego postępowania
Oświadczenie policji znacząco zmienia narrację wokół sprawy „Zorro z Tarnowa”. Wcześniejsze doniesienia mówiły o aktywnych poszukiwaniach, przesłuchaniach świadków i zabezpieczaniu dowodów. Teraz okazuje się, że cała sprawa ma charakter administracyjny i dotyczy jedynie wykroczenia związanego z umieszczeniem baneru bez zgody właściciela.
Taka zmiana tonu może wynikać z medialnego rozgłosu, jaki zyskała akcja „Zorro”, oraz z konieczności uspokojenia sytuacji przed drugą turą wyborów prezydenckich.
Co dalej z „Zorro z Tarnowa”?
Mimo oficjalnego dementowania „ścigania”, postępowanie w sprawie wykroczenia nadal trwa. „Zorro” może zostać ukarany mandatem lub skierowany do sądu, jeśli zostanie zidentyfikowany. Jednak zgodnie z oświadczeniem policji, nie będzie to wymagało spektakularnych działań operacyjnych.