Tygodnik „Kraków i świat” zmienia właściciela, a miasto otrzyma zamiast gotówki tzw. ekwiwalent reklamowy. Nowi właściciele to fundacja związana z politycznymi sojusznikami Aleksandra Miszalskiego. Łukasz Gibała po raz kolejny atakuje prezydencką ekipę, apeluje o wyjaśnienia i kontrolę transakcji.
Przez ostatnie 20 lat miasto Kraków było właścicielem tygodnika „Kraków i świat”. Niedawno jednak Aleksander Miszalski zdecydował się sprzedać pismo, a właściwie oddać je praktycznie za pół darmo.
Czytaj także: Co trafia na talerze pacjentów? Te zdjęcia zaskoczyły internautów [Galeria]
Kuriozalne rozwiązanie sprzedaży
Zobacz
Cena to dokładnie 18 450 zł brutto, przy czym płatna nie w gotówce, a w tak zwanym „ekwiwalencie reklamowym”. Radny Łukasz Gibała zdradził, że miasto nie zobaczy realnych pieniędzy, a w zamian dostanie jedynie możliwość promowania się w tygodniku, w którym mogłoby się reklamować bezpłatnie, gdyby go nie sprzedało.
Reklama: Styl motoryzacji w Twojej garderobie
To przypomina sytuację, w której ktoś oferuje kupno mieszkania bez płacenia za nie, a jedynie w formie bezpłatnego wynajmu na kilka weekendów – rozwiązanie absurdalne i korzystne wyłącznie dla nabywcy.
Czytaj także: Winda w krakowskim zabytku? Akademia Sztuk Pięknych podzielona
Przez 20 lat miasto było właścicielem tygodnika "Kraków i świat". Aleksander Miszalski postanowił go sprzedać. W zasadzie oddać za pół-darmo. Cena? 18 450 zł brutto. Przy czym płatna nie w gotówce, lecz w tak zwanym "ekwiwalencie reklamowym". Czyli miasto nie zobaczy ani…— Łukasz Gibała (@LukaszGibala) July 10, 2025
Powiązania i układy z Aleksandrem Miszalskim
Nowym właścicielem „Krakowa i świata” została Fundacja „Świat ma sens”, założona przez Witolda Beresia i Krzysztofa Burnetko. Obaj panowie aktywnie wspierali Aleksandra Miszalskiego w kampanii wyborczej, co rodzi podejrzenia o powiązania i układy.
– Teraz bowiem okazuje się, że władze miasta zamierzają transferować pieniądze z budżetu miasta do tygodnika „Kraków i świat’, czyli de facto do kieszeni panów Beresia i Burnetko – pisze radny Gibała.
Okazuje się, że władze miasta planują przekazać 150 tys. złotych z miejskiego budżetu na organizację i promocję wydarzenia „Kronika Zapomnianych Zwycięstw”, które ma być realizowane przez tygodnik „Kraków i świat”. Patronat nad wydarzeniem objęła Małgorzata Kidawa-Błońska, polityczna koleżanka Miszalskiego.
Radny Marek Starobrat z klubu Kraków dla Mieszkańców złożył wniosek, aby komisja rewizyjna rady miasta zajęła się tą sprawą. – Moim zdaniem trudno o lepszy przykład na to, co znaczy słowo „układ” – zaznacza Gibała.
Odpowiedź na słowa Łukasz Gibały
Na post Łukasza Gibały odpowiedział Łukasz Sęk, Zastępca Prezydenta Miasta Krakowa.
– Dzień bez manipulacji radnego Łukasza Gibały dniem straconym. „Zapomniał” napisać o najważniejszym: Jaki był koszt wydawania tego miesięcznika przez miasto? A było to kilkaset tys. zł rocznie! Dzięki sprzedaży (kwota ustalona przez rzeczoznawcę) Kraków już nie płaci tych pieniędzy – napisał Łukasz Sęk.
Dzień bez manipulacji radnego @LukaszGibala dniem straconym. "Zapomniał" napisać o najważniejszym: Jaki był koszt wydawania tego miesięcznika przez miasto? A było to kilkaset tys.zł rocznie! Dzięki sprzedaży (kwota ustalona przez rzeczoznawcę) Kraków już nie płaci tych pieniędzy. https://t.co/xEHCUaGMYO— Łukasz Sęk (@Sek_Lukasz) July 10, 2025
Jeden z internautów zapytał, dlaczego w takim razie Miasto nie zrezygnuje z wydawania innych miejskich wydawnictw. – Hehe, zaorane – skomentował Michał Drewnicki z Klubu Radnych Prawo i Sprawiedliwość.
Warto przy tej okazji zaznaczyć, że Gibała, gdy jeszcze walczył o prezydenturę, zapowiadał likwidacje miejskich wydawnictw.
Czytaj także: Podhale walczy ze skutkami deszczu. Dramatyczne osuwisko, budynek wisi w powietrzu
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas na Facebooku!