Tego nikt się nie spodziewał. W środę, 29 stycznia, roku pańskiego 2025, Smok Wawelski w Krakowie przestał ziać ogniem.
Czy to jakaś przepowiednia? Znak, że nadchodzi nowe? Tego nie wiemy, ale krakowianie zlękli się tego dnia nie na żarty. Smok wciąż budzi przerażenie, ale tu, w grodzie Kraka, wszyscy przyzwyczaili się do tego stanu rzeczy. Jest Wzgórze Wawelskie, u jego stóp gospodarzy smok, a smok jak to one mają w zwyczaju, zieje ogniem.
Krakowianie w szoku
A tu nagle nic. Koniec. Żadnego ognia, ani choćby powiewu świeżej siarki. Przekupki wyległy na bulwary i jęły patrzeć oniemiałe na bezbronnego smoka. A i on patrzy na to wszystko ze zdziwieniem. Co bardziej przerażeni wieszczą, że oto nadchodzi koniec świata.
Na szczęście z pomocą nadchodzi miejski biuletyn.
Jak się okazuje, smok musi przejść remont! Przegląd instalacji gazowej potrwa około miesiąc.
Dla lepszej eksploatacji
Podjęte działania mają na celu zapewnienie dalszego, bezpiecznego i sprawnego funkcjonowania tej ważnej atrakcji turystycznej Krakowa. Prace są standardową procedurą konserwacyjną, nie wynikającą z jakiegokolwiek zagrożenia.
Reklama: Dlaczego nie zawsze należy unikać węglowodanów? Czy ich suplementacja jest dobrym pomysłem?