Było gorąco podczas poniedziałkowej sesji Rady Miejskiej w Libiążu. Celem spotkania było uchylenie uchwały sprzeciwiającej się lokalizacji na terenie gminy ośrodka dla nielegalnych imigrantów. Temat mocno rozgrzał mieszkańców.
Już w ubiegłym roku mówiono o imigrantach w Libiążu. Wtedy pojawiała się informacja, że na terenie Żarek trwa budowa Centrum Integracji Cudzoziemców. Ignorowanym faktem było to, że miało one obsługiwać i pomagać cudzoziemcom, którzy mają prawo pobytu i przebywają legalnie w Polsce.
Zobacz
Jednak Burmistrz Libiąża Jacek Latko zdementował te informacje. Zapewnił, że w Żarkach i w innych miejscach w gminie nie powstanie taka jednostka.
To jednak nie uspokoiło mieszkańców. Zwracali uwagę, że nie wiedzą kto zamieszka i jaką funkcję ma pełnić prywatna inwestycja. Pojawiły się plotki, mimo ustalenia przez gminę, że powstają tam domy na wynajem.
Pojawiła się uchwała
Zaczęto działać i grupa radnych z klubu Lepsza Przyszłość Gminy Libiąż chciała, aby w przyszłości na terenie tej gminy nie tworzyć ośrodka dla imigrantów. Libiąscy radni przyjęli takową uchwałę.
Pojawiły się komplikacje. Departament Funduszy Europejskich zażądał od gminy wyjaśnień. Wątpliwości budziła zgodność podjętej uchwały z Kartą Praw Podstawowych Unii Europejskich oraz wpływem na zasadę równości szans i niedyskryminacji. Gmina mogła utracić fundusze europejskie.
– Zadano pytanie o nasze intencje. Nie jesteśmy rasistami, nie przeszkadza nam inna religia czy pochodzenie etniczne. Chodzi nam tylko o bezpieczeństwo mieszkańców. W gminie mieszka i pracuje wielu cudzoziemców. Nam chodzi tylko o nielegalnych imigrantów – wyjaśnia w rozmowie z “Gazetą Krakowską” radny Adam Niemczyk.
Burmistrz uchylił uchwałę
Burmistrz Jacek Latko w odpowiedzi na otrzymane pismo z Departamentu Funduszy Europejskich postanowił uchylić podjętą uchwałę o zakazie tworzenia ośrodków dla imigrantów. Jego zachowanie nie spodobało się radnej Agnieszce Siudzie. Padły zarzuty, że burmistrzowi zależy bardziej na brukselskich pieniądzach niż na bezpieczeństwie mieszkańców.
– Co nam z funduszy europejskich, wyremontowanych ulic, skoro będziemy się bać po nich chodzić – mówiła Siuda.
Burmistrz podkreślił, że jego priorytetem jest bezpieczeństwo mieszkańców. Jeżeli pojawiłoby się jakieś zagrożenie, to zrezygnowałby z funduszy europejskich na rzecz dobra gminy.
Awantura podczas sesji radnych
Tym samym odbyło się głosowanie nad odwołaniem uchwały. Jednak nie obyło się bez awantury. Mieszkańcy przekrzykiwali się z radnymi i mieli do nich pretensje. Liczyli, że podczas sesji będą mogli zabrać głos, jednak byli tylko obserwatorami.
Uchwała została odwołana. Za jej odwołaniem głosowało 14 radnych, przeciw było 2, a 3 wstrzymało się od głosu. Nowa uchwała w sprawie stanowiska dotyczącego bezpieczeństwa mieszkańców została poparta przez wszystkich radnych.
Rada przekonana jest o konieczności przestrzegania i stosowania wszelkich norm porządku prawa, w tym ustawy o ochronie granicy państwowej: „Kto wbrew przepisom przekracza granicę Rzeczpospolitej Polskiej, używając przemocy, groźby, podstępu lub we współdziałaniu z innymi osobami, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
Źródło: Gazeta Krakowska