Wrocław i autostrada A4 stały się areną niebezpiecznych popisów kierowcy mercedesa, który po imprezie Ultrace 2025 próbował driftować na ulicach miasta, a następnie wielokrotnie blokował ruch i zagrażał innym uczestnikom na trasie między Wrocławiem a Krakowem. Mężczyzna został zatrzymany przez policję, stracił prawo jazdy, a o jego dalszym losie zdecyduje sąd. Funkcjonariusze z Wrocławia i Opola badają kolejne incydenty z jego udziałem, w tym agresywne zachowania na A4 i blokowanie innych pojazdów.
Driftował po Wrocławiu, stracił prawo jazdy
Podczas motoryzacyjnej imprezy Ultrace 2025 na Tarczyński Arena we Wrocławiu kierowca mercedesa C Coupe próbował driftować na jednej z ulic miasta, czym natychmiast zwrócił uwagę policji. Funkcjonariusze zatrzymali go za stwarzanie zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym – od razu odebrano mu prawo jazdy. To jednak dopiero początek listy jego drogowych wybryków.
Czytaj także: Cracovia sprzedaje nieruchomość, o którą walczyła latami. Trafi do… Elżbiety Filipiak
Agresja i blokowanie ruchu na autostradzie A4
Nagrania publikowane przez profil „Bandyci drogowi” pokazują, jak ten sam kierowca wielokrotnie zajeżdżał drogę innym, jeździł zygzakiem, gwałtownie hamował i blokował całe pasy ruchu na autostradzie A4. Do najpoważniejszych incydentów doszło między Wrocławiem a Krakowem – mężczyzna kilkukrotnie zatrzymywał się w poprzek jezdni, uniemożliwiając przejazd innym kierowcom, a nawet próbował wywoływać konfrontacje fizyczne.
Czytaj także: Ekspert o wyposażeniu policjantów w Starej Wsi: „To wstyd dla rządu”
W rejonie Brzegu doprowadził do kolizji, uszkadzając lusterko boczne innego samochodu, po czym odjechał z miejsca zdarzenia. Policja ustaliła właściciela pojazdu i prowadzi czynności zmierzające do postawienia sprawcy przed sądem.
Skrajna agresja drogowa i prowokacje
Z relacji świadków i nagrań wynika, że kierowca mercedesa nie tylko blokował ruch, ale także wpadał w furię po użyciu klaksonu przez innych kierowców, jeździł slalomem po obwodnicy Krakowa i w jednym z incydentów miał leżeć w samej bieliźnie na A4, prowokując innych uczestników ruchu do niebezpiecznych zachowań. Ofiary jego agresji podkreślają, że czuły się zastraszane i realnie zagrożone.
Policja bada wszystkie incydenty
Wrocławscy i opolscy policjanci analizują kolejne nagrania i zgłoszenia, by ustalić pełną skalę wybryków kierowcy mercedesa. Funkcjonariusze podkreślają, że tego typu zachowania są skrajnie niebezpieczne i będą surowo karane. O dalszym losie mężczyzny zdecyduje sąd – grożą mu poważne konsekwencje, włącznie z zakazem prowadzenia pojazdów i wysokimi grzywnami.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas na Facebooku!
Dziwie się, ze policja nie zgarnęła typa juz na trasie Wro-Kra. Przeciez kierowcy z pewnoscia dzwonili na tel alarmowy. Jak znam zycie to sad bedzie sie bawil z typem przez najblizsze 3 lata, a sytuacja jest tak oczywista, ze gosc powinien isc do pudla a auto skonfiskowane NA CITO.
Dzwoniłam zaraz za bramkami we Wrocławiu, później ponownie dzwoniłam na wysokości Opola… Pani operator nr 112 opryskliwie mi odpowiedziała, że nie umieją go namierzyć… Dramat, że tyle udało mu się przejechać.