W Starej Wsi pod Limanową doszło do rodzinnej tragedii, która wstrząsnęła całą Polską. Tadeusz Duda, 57-letni mieszkaniec okolicy, zastrzelił zięcia oraz córkę, poważnie ranił teściową. Policja ustaliła, że mógł zginąć jeszcze jeden człowiek.
Celował do teścia, nie strzelił
Z ustaleń śledczych wynika, że zanim Tadeusz Duda zaatakował pozostałych członków rodziny, spotkał na swojej drodze teścia. Mężczyzna wycelował broń w niego, ale ostatecznie nie pociągnął za spust. Po krótkiej rozmowie odszedł i skierował się do domu, gdzie rozegrała się dalsza część dramatu.
Śledztwo nadal trwa
Tadeusz Duda jest poszukiwany przez policję i inne służby. Wciąż nie udało się go zatrzymać. Mundurowi nie wykluczają, że mogło dojść do jeszcze większej tragedii, gdyby nie decyzja sprawcy w kluczowym momencie.
Czytaj także: Cracovia sprzedaje nieruchomość, o którą walczyła latami. Trafi do… Elżbiety Filipiak
Rodzinny konflikt eskalował
Według informacji śledczych, Tadeusz Duda od dawna miał konflikt z rodziną. Wcześniej zarzucano mu znęcanie się nad bliskimi oraz kierowanie gróźb. Teraz analizowane są szczegóły wydarzeń, aby ustalić motyw i dokładny przebieg zdarzeń.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas na Facebooku!