Kolejny piłkarz źle potraktowany przez Wisłę? Szymon Sobczak uważa, że został oszukany przez krakowian i Jarosława Królewskiego.
Szymon Sobczak po nieudanym sezonie odszedł z Wisły Kraków. Umowa napastnika nie została przedłużona. Nie czekał długo na nowego pracodawcę. W nadchodzącym sezonie wychowanek Białej Gwiazdy zagra w Arce Gdynia. To zespół, który będzie walczył z Wisłą o awans.
Wychowanek Wisły czuje się oszukany przez właściciela
Napastnik w rozmowie z Prawdą Futbolu (tutaj) przyznał, że czuje się oszukany przez szefów klubu, a szczególnie Jarosława Królewskiego.
– Przede wszystkim czuję się bardzo rozczarowany. Przed zakończeniem rozgrywek zostałem dwukrotnie poinformowany, że niezależnie od wyniku siądziemy do rozmów dotyczących mojego nowego kontraktu – mówił napastnik.
– Słowo jest ważniejsze od pieniędzy. Jeśli ktoś tak do tego podchodzi, to po prostu ma czyste sumienie. Ja mam czyste sumienie. Jeśli moja przyszłość miała być zależna od osoby, która nie mówi prawdy i w pewnych aspektach robi coś po swojemu, to dla dobra Wisły dobrze, że tak się to skończyło. Jeśli ktoś myśli, że względy sportowe decydowały, to przekazywanie takiej informacji dla mnie nie jest uczciwe – dodał.
Sobczak nadal kibicuje Wiśle
Według napastnika o nieprzedłużeniu umowy decydowały względy pozasportowe. Jak sam przyznał, dalej kibicuje Wiśle Kraków, niezależnie od tego jak został potraktowany.
– Do dziś wielu ludzi pewnie nie rozumiało kulis mojego odejścia – dodał tajemniczo.
To kolejny piłkarz, który zarzuca Królewskiemu i Wiśle brak profesjonalizmu. Niedawno w zbliżonym do Sobczaka stylu wypowiadał się Michał Żyro (więcej tutaj).
Sobczak wróci na Reymonta w trzeci weekend sierpnia. W piątej kolejce Wisła zagra z Arką.