Prezydent Krakowa odpowiada na zarzuty ws. dotacji z KPO. Sprawa może trafić do sądu 

KS
KS

Prezydent Krakowa Aleksander Miszalski ostro odpowiada na zarzuty Konrada Berkowicza. W stanowczym oświadczeniu zapewnia, że nie ma żadnych udziałów w firmie 4 Travel, a dotacja z KPO została przyznana zgodnie z prawem. Zapowiada też, że może podjąć kroki prawne przeciwko posłowi Konfederacji. 

Nieprawdziwe oskarżenia w stronę prezydenta

Prezydent Krakowa stanowczo odniósł się do wypowiedzi polityków PiS i Konfederacji dotyczących dotacji z Krajowego Planu Odbudowy (KPO) dla firmy 4 Travel. Jak podkreślił, oskarżenia posła Konrada Berkowicza są nieprawdziwe, a on sam nie posiada żadnych udziałów w spółce. 

Czytaj także: Na co idą pieniądze z KPO w Krakowie? Sauny, kajaki, żaglówki, nowe smaki pierogów…

Publiczne oświadczenie majątkowe

Poseł Berkowicz jawnie kłamie twierdząc, że posiadam udziały w spółce 4Travel. Moje oświadczenie majątkowego jest dostępne publicznie. Nie znajdują się w nim żadne akcje czy udziały w jakichkolwiek firmach – oświadczył prezydent Krakowa. 

Wyjaśnił, że dotacja w wysokości 138 tys. zł została przyznana w ramach programu wsparcia sektora turystycznego w Małopolsce, a o fakcie jej przyznania dowiedział się z mediów.  Aleksander Miszalski zaznaczył, że nie ma żadnego związku między jego funkcją a tą decyzją. Dodał, że w komisji oceniającej wnioski zasiada Edward Szydło, mąż byłej premier Beaty Szydło, z którą – jak mówi – nie łączą go dobre relacje. 

Czytaj także: Kolejny kwiatek z KPO: przewodniczka z Krakowa kupiła kawalerkę za ponad 400 tysięcy

Brak aktywności na rzecz Krakowa

Prezydent skrytykował Berkowicza za brak aktywności na rzecz Krakowa. Stwierdził, że Berkowicz posłem jest od 2019 roku, ale trudno wskazać jego konkretne inicjatywy. Za to w tym czasie pobrał ponad milion złotych z podatków.

Odnosząc się do kwestii budowy metra, prezydent podkreślił, że środki będą pozyskiwane po przygotowaniu projektu.

Najpierw projekt, potem finansowanie – zaznaczył. 

Czytaj także: To już lekka przesada. Oranżeria w kebabie za pieniądze z KPO

Sprawa może trafić na drogę sądową

Na koniec poinformował, że wysłał do Berkowicza wezwanie do zaprzestania naruszania dóbr osobistych i opublikowania przeprosin w ciągu 48 godzin. W przeciwnym razie skieruje sprawę do sądu. 

Czytaj także: Turystyczny boom w Krakowie i niedobór pracowników. Na pomoc przychodzą cudzoziemcy 

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas na Facebooku!

Quick Link

Podaj dalej
1 komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *