Ukradł samochód i zwiał. Później chciał się dogadać z właścicielem [WIDEO] 

KS
KS
(fot. Facebook / Miro Ko)
(fot. Facebook / Miro Ko)

Szybka kradzież w Zakopanem. Złodziej podszedł do pojazdu i zaledwie po minucie nim odjechał. Właściciel wyznaczył nagrodę za znalezienie samochodu, a ostatecznie złodziej sam zgłosił się do mężczyzny. 

 

Sytuacja miała miejsce w nocy z niedzieli na poniedziałek (2 i 3 lutego). Sprzed posesji na ul. Tatary w Zakopanem skradziono Rama 1500 Big Horn.  

Akcja złodzieja uchwycona na kamerach

Akcję kradzieży zarejestrowała kamera monitoringu. Złodziejowi w około minutę udało się ukraść pojazd, którym odjechał. Później sprawca kierował się w kierunku Zakopianki i tam ślad z innej kamery monitoringu się urwał.

Właściciel skradzionego Rama o numerze rejestracyjnym “KTR4” nagłośnił kradzież w mediach społecznościowych. Mężczyzna zaoferował 30 tys. zł nagrody za wskazanie miejsca, gdzie znajduje się samochód. 

Kilka dni później doszło do ciekawego zwrotu akcji. Do właściciela zadzwonił sam złodziej, który chciał się z nim dogadać. By się uwiarygodnić podał, że fotel kierowcy Rama jest przypalony od papierosa.

Sprawca poinformował, że auto jest jeszcze w całości i można się dogadać, ale pod warunkiem, że wszystkie informacje o kradzieży zostaną usunięte z internetu.

Jednak właściciel nie porozumiał się ze złodziejem, ponieważ nie usunął postów. Dodatkowo udostępnił nagraną rozmowę ze sprawcą.

Podaj dalej
Zostaw komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *