Wisła Kraków nareszcie wygrała mecz! Tyle samo co na boisku, działo się na trybunach.
W tygodniu poprzedzającym mecz z Odrą, Wisła zwolniła trenera, kierownika drużyny, asystenta, szefa akademii. Jej właściciel poszedł na wojnę z dziennikarzami i opowiadał o tym, że na wyjazdach piłkarze muszą spać na takich samych poduszkach jak w domu. Zespół w spotkaniu z Opolanami poprowadził Mariusz Jop. Emocje zaczęły się już przed meczem.
Kibice Wisły do 19 minuty, szóstej sekundy milczeli. Na trybunie C, na której zasiadają najbardziej oddani fani, wywiesili transparent: „Królewski, czy takiej Wisły chcesz?„. Doping rozpoczęli od gromkiego skandowania: Kazimierz Moskal. Okazali wsparcie zwolnionej legendzie.
Niemoc Wisły w pierwszej połowie
W pierwszej odsłonie gry oglądaliśmy typową Wisłę. Krakowianie stworzyli sobie milion okazji, ale żadnej nie byli w stanie wykorzystać. Jesus Alfaro wyszedł sam na sam z bramkarzem i uderzył prosto w niego.
Rodado cieszył się z kierownikiem Wisły
Za to w drugiej połowie. Z podopiecznych Jopa jakby zeszła presja. Alfaro dośrodkowywał, ale bramkarz opolan był ustawiony tak niefortunnie, że piłka wpadła mu za kołnierz. Po chwili z gola cieszył się Tamas Kiss. Węgierski skrzydłowy przebiegł przez prawie całą połowę gości i pokonał Artura Halucha.
Swojego gola musiał mieć też niezawodny Angel Rodado. Hiszpan przyjął dośrodkowanie Jamesa Igbekeme, poprawił piłkę i dał Wiśle trzecią bramkę. Po jej zdobyciu pobiegł do Jarosława Krzoski, zwolnionego kierownika, by wraz z nim celebrować trafienie. Chwilę później Rodado zaliczył asystę przy golu Łukasza Zwolińskiego. Było 4:0!
Wynik spotkania w doliczonym czasie gry ustalił Zwoliński.
Wisła Kraków – Odra Opole 5:0 (0:0)
1:0 Alfaro
2:0 Kiss
3:0 Rodado
4:0 Zwoliński
5:0 Zwoliński
Wisła Kraków: Letkiewicz, Mikulec, Łasicki, Uryga, Jaroch, Igbekeme, Carbó, Kiss, Rodado, Alfaro, Zwoliński.