W Krakowie odbędzie się stracie pomiędzy Szachtarem Donieck a Besiktasem. Trener ukraińskiej drużyny Arda Turan przed oficjalnym treningiem na obiekcie Wisły Kraków spotkał się z dziennikarzami. Nie ukrywał zachwytu nad stadionem, a także samą Polską.
----- Partner Działu Kraków -----
Europejskie rozgrywki w Krakowie
Szachtar Donieck w tym sezonie rozgrywa swoje mecze w europejskich pucharach na obiekcie Wisły Kraków. Po pierwszym starciu w ramach kwalifikacji do Ligi Europy klub z Ukrainy na tureckiej ziemi zwyciężył 4:2 z Besiktasem.
Czytaj także: Szachtar podał ceny biletów na mecz z Besiktasem na stadionie Wisły. Zaskoczenie?
Szachtar musi być gotowy
Teraz przyszedł czas na Kraków. W środę, 30 lipca, odbył się oficjalny trening obu drużyn na stadionie Wisły. Jednak przed nim, z dziennikarzami spotkali się brazylijski piłkarz Szachtara Kevin oraz trener Arda Turan.
– Jutro może być najtrudniejszy mecz w tym sezonie. Besiktas w swojej historii zanotował wiele powrotów z bardzo trudnych sytuacji. Musimy być gotowi, jesteśmy cały czas na początku sezonu i musimy się starać robić postępy – mówi Arda Turan cytowany przez “Gazetę Krakowską”
Czytaj także: Kaleki sportowiec z Afryki wyproszony z tramwaju. „Nie chciałem awantury”
Arda Turan docenił Kraków
Były piłkarz FC Barcelony, a obecnie trener Szachtaru Donieck nie ukrywał zachwytu nad Polską. Docenił również przyjęcie klubu z Ukrainy przez Kraków. Nie zabrakło też dobrych słów o samym obiekcie “Białej Gwiazdy”.
– Polska jest świetnym krajem. Czytałem wiele o historii Polski, o tym kraju. Chcę powiedzieć, że stadion, na którym przyjdzie nam grać, jest jednym z najpiękniejszych miejsc na świecie do gry w piłkę nożną. Bardzo dziękuję, że tak szeroko otworzyliście przed nami bramy, że możemy tutaj zagrać. Jesteśmy bardzo szczęśliwi, że tutaj jesteśmy – mówi Arda Turan cytowany przez “Gazetę Krakowską”.
Mecz Szachtaru Donieck z Besiktasem odbędzie się w czwartek, 31 sierpnia, o godz. 20:00 w Krakowie.
Czytaj także: Pociąg jadący z Krakowa zderzył się z samochodem. Są ranni
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Bądź na bieżąco! Obserwuj nas na Facebooku!
