Piłkarze Hutnika Kraków pokazali charakter. Z Pucharu Polski odpadli po serii rzutów karnych!
W niezwykle emocjonującym spotkaniu 1/32 finału Pucharu Polski Hutnik Kraków zremisował z Piastem Gliwice 3:3 (0:2, 2:2, 2:2), ulegając ostatecznie w serii rzutów karnych 3:5. Krakowianie pokazali olbrzymi charakter, dwukrotnie odrabiając straty i doprowadzając do dogrywki.
Piast zaczął lepiej od Hutnika
Początek meczu nie zapowiadał późniejszych emocji. Już w 7. minucie Fabian Piasecki wykorzystał zamieszanie w polu karnym gospodarzy i wyprowadził gości na prowadzenie. Mimo kilku prób z dystansu w wykonaniu Wojciecha Słomki, to Piast kontrolował przebieg gry. W 40. minucie Tihomir Kostadinov podwyższył na 2:0, wykorzystując błąd krakowskiej defensywy.
Druga połowa przyniosła diametralną zmianę obrazu gry. Hutnik ruszył do odrabiania strat. W 80. minucie świetnym strzałem z dystansu popisał się wprowadzony z ławki Karol Szablowski, dając gospodarzom nadzieję na korzystny rezultat. Nadzieja przerodziła się w euforię, gdy w 88. minucie do wyrównania doprowadził Jewhenij Bełycz, również rezerwowy.
Hutnik postawił się zespołowi z ekstraklasy
W dogrywce emocje sięgnęły zenitu. Piast wyszedł na prowadzenie po kontrowersyjnym rzucie karnym, wykorzystanym przez Jorge Felixa. Wydawało się, że to koniec marzeń krakowian o awansie, ale podopieczni trenera Szymona Grabowskiego po raz kolejny pokazali niesamowitą wolę walki. W 117. minucie Jewhenij Bełycz ponownie został bohaterem, dobijając piłkę do siatki i doprowadzając do remisu 3:3.
O awansie zdecydowały rzuty karne. W tej loterii więcej zimnej krwi zachowali goście, wygrywając 5:3. Mimo porażki, Hutnik może być dumny z postawy swojej drużyny. Krakowianie pokazali, że potrafią na równi rywalizować z zespołem z Ekstraklasy, a determinacja i wola walki zawodników zasługują na najwyższe uznanie.
Szczególne słowa pochwały należą się Dorianowi Frątczakowi, który kilkukrotnie ratował Hutnika przed utratą bramki, oraz duetowi rezerwowych – Karolowi Szablowskiemu i Jewhenijowi Bełyczowi, których trafienia tchnęły nowe życie w krakowski zespół.
Choć Hutnik odpada z Pucharu Polski, może z podniesionym czołem wrócić do ligowych zmagań. Postawa w meczu z Piastem pokazuje, że stać ich na wiele i z taką grą mogą z optymizmem patrzeć w przyszłość.
Hutnik Kraków – Piast Gliwice 3-3 k. 3-5 (0-2, 2-2, 2-2)
0-1 – Piasecki, 7. min.
0-2 – Kostadinov, 40. min.
1-2 – Szablowski, 80. min.
2-2 – Bełycz, 88. min.
2-3 – Felix, 110. min. (k.).
3-3 – Bełycz, 117. min.
Hutnik: Frątczak – Tomal (46. Zięba), Kędziora, Hoyo-Kowalski, Jania (78. Soprych) – Misak (72. Szablowski), Urbańczyk, Górski – Słomka, Sowiński (61. Bełycz)- Pietrzyk (46. M. Głogowski).
Piast: Szymański – Mokwa, Munoz, Czerwiński (46. Huk), Lewicki – Karbowy (60. Tomasiewicz), Kostadinov – Mucha, Katsantonis )60. Felix), Szczepański – Piasecki (46. Rosołek).