Menel czy sportowiec? Piłkarz Wieczystej uczcił awans wypijając na raz całą butelkę wódki [WIDEO]

MN
MN

--- Reklama ---

Czy to może być jakikolwiek wzór dla młodych sportowców? Chyba jedynie dobry przykład czego nie robić. Po awansie Wieczystej Kraków do II ligi Jacek Góralski popisał się przed kolegami wypijając na raz niemal całą butelkę wódki.

Sobota była ważnym dniem dla Wieczystej Kraków. Wygrała 1:0 ze Świdniczanką Świdnik, a później tego samego dnia Siarka Tarnobrzeg przegrała z Wisłoką Dębica i stało się jasne, że krakowianie mają w kieszeni awans do II ligi.

Spełnione marzenie Wieczystej Kraków

Spełniło się marzenie dobrodzieja klubu, Wojciecha Kwietnia. Jego drużyna, zasilona wieloma znanymi nazwiskami, awansowała w końcu na szczebel centralny.

Jednym z najbardziej znanych nazwisk w tej ekipie jest Jacek Góralski, który jeszcze niedawno grał w reprezentacji Polski. Awans Wieczystej postanowił uczcić w możliwie najgłupszy sposób. Otóż postanowił popisać się przed kolegami wypijając na raz niemal całą butelkę wódki.

https://twitter.com/BlazLukaszewski/status/1791944303222104139

Co to mówi o Jacku Góralskim?

Jacek Góralski jest uzależniony od alkoholu?

Dwa lata temu w podobnym przypadku człowiek, który wypił całą butelkę likieru padł martwy. Sprawę dla portalu Medonet analizował wówczas toksykolog dr Eryk Matuszkiewicz.

—Jeśli ktoś takie dawki toleruje, jest to osoba uzależniona. Jeśli nie wykształcilibyśmy tolerancji, która jest integralną cechą uzależnienia, to byśmy tej dawki nie wytrzymali i mogłyby się pojawić zaburzenia oddechu, zachłyśnięcie, co spowodowałoby nawet zatrzymanie krążenia i zgon – powiedział Matuszkiewicz.

Góralski przeżył to żenujące wyzwanie, co – według słów eksperta – oznacza, że prawdopodobnie jest uzależniony od alkoholu.

A co najważniejsze, pokazał, czego NIE NALEŻY ROBIĆ. Drodzy czytelnicy, nie naśladujcie piłkarza Wieczystej. To czysta głupota, która może skończyć się tragicznie. Jest mnóstwo innych możliwości, by zaimponować kolegom.

Podaj dalej
Zostaw komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *