Wisła Kraków nie ustaje w poszukiwaniach wzmocnień. W poniedziałek testy medyczne w krakowskim klubie rozpoczął węgierski skrzydłowy, Tamas Kiss.
23-letni zawodnik to typowy skrzydłowy, a kibicom Wisły może przypominać Patryka Małeckiego. Węgier ma tylko 167 centymetrów wzrostu, imponuje za to szybkością i dynamiką.
Węgierski Lamine Yamal
W węgierskiej piłce długo uchodził za złote dziecko. Kiss w węgierskiej ekstraklasie zadebiutował w wieku 16 lat i 16 dni, stając się w ten sposób najmłodszym debiutantem.
To historia podoba do Lamine Yamala, który również w wieku 16 lat był w stanie rywalizować z dorosłymi piłkarzami. Kiss miał 16 i 11 miesięcy, gdy zdobył pierwszą bramkę w rozgrywkach węgierskiej ekstraklasy. Stał się w ten sposób pierwszym zawodnikiem urodzonym w XXI wieku, który zdobył bramkę w tamtejszej lidze.
Gdy miał 18 lat mógł przenieść się do Włoch, bo zainteresowało się nim Frosinone. Trafił jednak do Puskas Akademia FC i kontynuował karierę w ojczyźnie.
W sierpniu 2021 trafił w ramach wypożyczenia do holenderskiego SC Cambuur, by po roku wrócić na Węgry. Rok temu zamienił Puskas Akademię na Ujpest, a od początku lipca pozostaje bezrobotny.
Upokorzył Polskę
Jego kariera najwyraźniej nie potoczyła się zgodnie z planem, być może transfer do Wisły to zmieni.
Kiss grał w młodzieżowych reprezentacjach Węgier, a jesienią 2021 roku zadebiutował w pierwszej reprezentacji. Zagrał wówczas w meczach z San Marino i pamiętnym meczu z Polską na Stadionie Narodowym. Węgrzy pokonali wówczas drużynę Paulo Sousy 2:1, a Kiss pojawił się na boisku w 72 minucie spotkania. Co więcej – zanotował asystę przy zwycięskim golu dla gości!
Jak widać na nagraniu, Kiss precyzyjnie wyłożył piłkę Dánielowi Gazdagowi. Inna sprawa, że żaden Polak mu w tym nie przeszkadzał.
Jeśli przejdzie testy medyczne, podpisze kontrakt z Wisłą.