Tego w Zakopanem chyba się nie spodziewali.
Zakopane przeżywa trudny sezon zimowy. Mimo trwających ferii zimowych, miasto świeci pustkami, a właściciele pensjonatów i hoteli alarmują o masowych rezygnacjach z rezerwacji. Turyści odwołują nawet opłacone pobyty, rezygnując ze zwrotu zaliczek.
Trudna zima Zakopanego
Sytuacja wydaje się paradoksalna. Z jednej strony na Krupówkach i stokach narciarskich bywa tłoczno, z drugiej – obiekty noclegowe nie mogą wypełnić miejsc. Właściciele pensjonatów wskazują, że w dni powszednie obłożenie spada nawet do 50 procent.
Eksperci branży turystycznej chcą wierzyć, że liczba turystów pozostaje podobna do poprzednich lat, ale znacząco wzrosła liczba dostępnych miejsc noclegowych. Szczególnie widać to w Białce i Bukowinie Tatrzańskiej, gdzie powstało wiele nowych obiektów.
To nie będzie dobry rok
Głównym powodem obecnego kryzysu okazała się nietypowa pogoda. Zamiast zimowej aury turyści zastają warunki bardziej jesienne. Do tego dochodzą wysokie ceny w szczycie sezonu. Coraz więcej osób wybiera też mniej popularne miejscowości, unikając zatłoczonego Zakopanego.
Hotelarze przyznają, że można znaleźć atrakcyjne cenowo pobyty, ale wymaga to wcześniejszego planowania. Rezerwacje last minute wiążą się ze znacznie wyższymi kosztami, co dodatkowo zniechęca potencjalnych gości.