Awantury z niemówiącą po polsku obsługą i okropne jedzenie. Książulo odwiedził najgorzej oceniany bar w Zakopanem.
Trwa wizyta Książula w Zakopanem. Po świetnym barze, który dostał Muala, przez jedzenie w schronisku, aż po najgorzej oceniany lokal w mieście…
Problemy zaczęły się już przed wejściem. Na banerach restauracja obiecuje dania domowe, w tym między innymi pierogi. W środku okazuje się, że oprócz zup i grilla są tylko gofry.
Tak źle w Zakopanem jeszcze nie było
Restaurację prowadzą Ukraińcy, którzy nie umieją mówić po polsku. To nie koniec problemów, bo jak się okazuje, nawet klienci, którzy jedzą, za skorzystanie z toalety muszą zapłacić dwa złote. Obsługa jest niemiła. Doszło do tego, że próbowano zabrać influencerowi jego talerz z kiełbasą.
Książulo jadł też zalewajkę, która jak twierdził nie była pierwszej świeżości. Podobnie z oscypkiem z grilla. Po serku widać było, że mógł być odgrzewany nawet kilka razy. Zygzak, bo tak nazywa się bar nie ma nawet dwóch gwiazdek w opiniach Google. Jedyne co według Książula dało się w nim zjeść to kiełbasa z grilla.